- Czytamy o tym w gazetach, my nic o tym nie wiemy - tak na pytanie, czy w Opolu LG Chem zainwestuje 1,5 mld złotych, odpowiada prezydent miasta Arkadiusz Wiśniewski.
O takich zamiarach pisano w maju, wówczas Puls Biznesu informował, że w strefie ekonomicznej w Opolu miałaby powstać fabryka do produkcji baterii do aut elektrycznych. Decyzja o budowie miała nieoficjalnie zapaść w lipcu, natomiast dzisiaj Arkadiusz Wiśniewski tak odnosi się do pytania o koreańską inwestycje w Opolu. - Mylę, że to kaczka dziennikarska - twierdzi samorządowiec, który uzupełnia. - W takich wypadkach nigdy nic nie mówimy, to po pierwsze, a po drugie my cały czas rozmawiamy z inwestorami, ale kto to jest i czy jest, tego nie zdradzamy. Jesteśmy jak otwarty sklep, czyli przyjeżdżają, oglądają towar i albo coś kupują, albo jadą dalej. Tak to w praktyce wygląda.
Puls Biznesu pisał, że LG swoja inwestycję w Opolu uzależniał od 70 mln euro grantu od państwa a także otrzymanie terenu za symboliczne euro i zwolnienia z opłaty odrolnieniowej. Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowa prezydenta nie komentuje czy decyzja w tej sprawie zapadła.