Jak zapowiadają władze miasta, dzięki farmom słonecznym uda się zagospodarować tereny, które nie nadają się pod uprawę ani żadne inne inwestycje. To w konsekwencji może przełożyć się na niższe ceny prądu dla mieszkańców.

- Posiadamy kilkadziesiąt hektarów terenów, które mają możliwości naświetlania przez słońce, a więc jest możliwe wyprodukowanie tej energii, którą da się wykorzystać dla celów własnych i sprzedać ją tak, aby nasi mieszkańcy mogli ją odkupić taniej - tłumaczy burmistrz Otmuchowa, Jan Woźniak.

Dotychczas gmina powołała wraz z prywatnym partnerem spółkę celową, której zadaniem ma być produkcja energii ze źródeł odnawialnych. Samorząd liczy, że w uruchomieniu solarnych elektrowni pomogą pieniądze z kolejnego unijnego rozdania.

- Przyszła perspektywa finansowa, nad którą zaczynamy pracować to jest lata 2021 - 2027. Jest to jednym z priorytetów, z celów Komisji Europejskiej, żeby dofinansować inwestycje w ramach odnawialnych źródeł energii. Na pewno będziemy też myśleć o tym, żeby właśnie dofinansować tego typu inwestycje - zapowiada Jacek Partyka z Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.

Dodajmy, że obecnie w Polsce produkuje się niespełna pół gigawata energii pochodzącej z promieni słonecznych. Ministerstwo Energii chce, by do 2020 roku łączne możliwości produkcyjne tego rodzaju elektrowni przekroczyły 2 gigawaty.