Apele ekologów obniżyły sprzedaż żywego karpia
Rybacy na Opolszczyźnie liczą straty po apelach ekologów o wycofanie ze sprzedaży żywych ryb. Dotyczy to głównie karpia, który przed Bożym Narodzeniem trafia do supermarketów.
Jakub Roszuk dodaje, że sprzedaż prowadzona przez markety nie zawsze odbywa się zgodnie ze standardami. - Mnie jako hodowcę boli to, że te ryby są w takich warunkach przechowywane. My jako branża także jesteśmy temu przeciwni i są prowadzone szkolenia, jednak czasami sprzedażą zajmują się osoby przypadkowe, ale nie chciałbym, aby sprzedaż żywego karpia był całkowicie wyeliminowana. Prezes LGD Opolszczyzna przypomina, że podczas sprzedaży zagęszczenie ryb w basenach powinno być odpowiednie, zbiorniki napowietrzane, a ryby uśmiercane poza widokiem klientów bądź przewożone do domu w torbach z wodą.
Przy spadającej sprzedaży żywych ryb właściciele gospodarstw myślą, aby promować spożywanie karpia w ciągu roku, a nie tylko w święta. Obecnie prawie 90 procent produkcji karpia jest sprzedawane w okresie świąt.
W całym kraju rocznie spożywanych jest około 20 tysięcy ton tej ryby, która jest tradycyjną potrawą na wigilijnym stole.