Włosi chcą produkować mozzarellę w oleskiej mleczarni. Wszystko będzie jasne wiosną
O produkcji oryginalnej mozzarelli z Włochami rozmawia szefostwo Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Oleśnie. Umowa nie jest jeszcze przesądzona, ale to przedsiębiorcy z Italii zapytali o możliwość współpracy.
Chodzi o coraz większe zapotrzebowanie na ten ser w Polsce ze względu na rosnącą liczbę włoskich pizzerii oraz restauracji. - Oni chcą produkcji metodą tradycyjną, a tak działa nasz zakład - mówi Wilhelm Beker, prezes oleskiej mleczarni.
- Każde mleko nadaje się do produkcji mozzarelli, tylko że Włochom chodziło o ser taki, jaki produkują oni. Zbadaliśmy to mleko, robiąc próbne partie laboratoryjne i Włochom odpowiada smak oraz jakość. Twierdzą, że można by na tym mleku produkować oryginalną mozzarellę.
Głównym problemem okazał się brak odpowiednich pomieszczeń do produkcji mozzarelli. Włosi wynajęli więc stojący obok mleczarni budynek nieczynnego dworca PKS.
- Jeżeli warunki zostaną spełnione, nawet rurociągiem będzie można posyłać mleko do przerobu. Włosi są odpowiedzialni za wyposażenie, a my zajmiemy się dostawą mleka i ewentualnie udostępnimy naszych pracowników. Wszystko będzie jednak prowadzone pod kierownictwem ich technologa.
Sprawa rozstrzygnie się wiosną, bo do tego czasu potrwa kompletowanie niezbędnych dokumentów.
- Każde mleko nadaje się do produkcji mozzarelli, tylko że Włochom chodziło o ser taki, jaki produkują oni. Zbadaliśmy to mleko, robiąc próbne partie laboratoryjne i Włochom odpowiada smak oraz jakość. Twierdzą, że można by na tym mleku produkować oryginalną mozzarellę.
Głównym problemem okazał się brak odpowiednich pomieszczeń do produkcji mozzarelli. Włosi wynajęli więc stojący obok mleczarni budynek nieczynnego dworca PKS.
- Jeżeli warunki zostaną spełnione, nawet rurociągiem będzie można posyłać mleko do przerobu. Włosi są odpowiedzialni za wyposażenie, a my zajmiemy się dostawą mleka i ewentualnie udostępnimy naszych pracowników. Wszystko będzie jednak prowadzone pod kierownictwem ich technologa.
Sprawa rozstrzygnie się wiosną, bo do tego czasu potrwa kompletowanie niezbędnych dokumentów.