Biznes nadal chce inwestować na Opolszczyźnie. Po Europie przyszedł czas na Azję
Zainteresowanie inwestorów Opolszczyzną nie spada, ale coraz częściej, prócz biznesu z Europy, regionem interesują się firmy z Korei Południowej, Japonii i Chin. Piotr Regeńczuk, zastępca kierownika w Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera w Opolu uważa, że wpływ na to mają inne inwestycje azjatyckie w tej części kraju, które przyciągają poddostawców.
Według danych COIE, czyli instytucji, która prowadzi rozmowy z inwestorami, w pierwszym półroczu tego roku zgłosiło się do nich 67 firm z całego świata, natomiast w całym 2017 prowadzono rozmowy ze 130 firmami. Najczęściej do drzwi pukają przedstawiciele branży motoryzacyjnej, chemicznej, obróbki metalu i elektroniki. Piotr Regeńczuk zaznacza, że nie są to już montownie, które potrzebują taniej siły roboczej.
- Obecnie największy nacisk kładzie się na jakość pracownika i rynek konsumenta. Nie jest już najważniejsze zwolnienie podatkowe i pozyskanie taniego pracownika - podkreśla wicedyrektor COIE.
Tereny które cieszą się największym zainteresowaniem inwestorów w tym roku to podstrefy w Skarbimierzu, Opolu, Krapkowicach i Nysie. Należy dodać, że zapytanie firm nie oznacza budowy fabryki. W tym roku COIE czeka jeszcze na podjęcie decyzji przez 8 firm, które chciały zainwestować na Opolszczyźnie.