Jest praca, ale chętnych brak. Problemem szkolnictwo zawodowe
Brak zawodowego szkolnictwa na wysokim poziomie jest główną przyczyną problemów ze znalezieniem pracowników w Polsce, Czechach i na Słowacji. To wnioski po debacie „Rynek pracy w Czechach, Polsce i na Słowacji – aktualne problemy związane z niedostatkiem pracowników”, która odbyła się w Ostrawie podczas Spotkania Biznesu.
- Trzeba postawić na dualne szkolenie – mówi Szymon Ogłaza, wicemarszałek województwa opolskiego. - Dzisiaj młodzi ludzie nie bardzo chcą chodzić do szkół zawodowych. Często dlatego, że mają błędne przeświadczenie o tym, jak wygląda praca w niektórych firmach. jeżeli taki młody człowiek na etapie kończenia gimnazjum będzie mógł odbyć jakąś krótką wizytę w nowoczesnym zakładzie to myślę, że tę decyzję będzie łatwiej podjąć.
- Zawodowe wykształcenie musi być mocno zreformowane - dodaje Jerzy Germanic, dyrektor Okręgowej Izby Gospodarczej w Opawie. - Żeby ci młodzi ludzie byli gotowi na rynek pracy. Tu chodzi o cały system.
Według urzędników i przedsiębiorców brakuje także spójnego przygranicznego systemu dla osób szukających prac, jak również rozwiązań związanych z transportem.
- Myślę, że dużo więcej osób skorzystałoby z naszych ofert czy z ofert naszych sąsiadów, gdyby miały dostępne takie właśnie narzędzie – przekonuje Renata Cygan, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. - Trzeba tak skomunikować ten transport, żeby to przemieszczanie było łatwe. Często osoby, które podejmują pracę dojeżdżają na własny koszt. Nie ma rozbudowanego transportu na tyle, aby przemieszczanie następowało w różne strony.
- Bardzo dużo zmieniło połączenia polskiej i czeskiej autostrady - mówił Miroslav Svozil, z firmy KES kablowe i elektryczne systemy z Ostrawy. - Niemniej z własnej strony także zadbaliśmy o transport. Uruchomiliśmy dwie linie autobusowe, które codziennie kursują do dwóch polskich miast. Zatrudnionych jest w naszym zakładzie 350 polskich kobiet i z tej współpracy jesteśmy bardzo zadowoleni.
Bezrobocie w Czechach jest na poziomie 4. procent, co jest najlepszym wynikiem w całej Unii Europejskiej. Na koniec 2016 roku z ofert pracy naszych sąsiadów skorzystało 32 tysięcy Polaków. Czechów pracujących w Polsce był niecały tysiąc. Powodem są lepsze warunki socjalne i wyższe pensje za południową granicą.
- Zawodowe wykształcenie musi być mocno zreformowane - dodaje Jerzy Germanic, dyrektor Okręgowej Izby Gospodarczej w Opawie. - Żeby ci młodzi ludzie byli gotowi na rynek pracy. Tu chodzi o cały system.
Według urzędników i przedsiębiorców brakuje także spójnego przygranicznego systemu dla osób szukających prac, jak również rozwiązań związanych z transportem.
- Myślę, że dużo więcej osób skorzystałoby z naszych ofert czy z ofert naszych sąsiadów, gdyby miały dostępne takie właśnie narzędzie – przekonuje Renata Cygan, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. - Trzeba tak skomunikować ten transport, żeby to przemieszczanie było łatwe. Często osoby, które podejmują pracę dojeżdżają na własny koszt. Nie ma rozbudowanego transportu na tyle, aby przemieszczanie następowało w różne strony.
- Bardzo dużo zmieniło połączenia polskiej i czeskiej autostrady - mówił Miroslav Svozil, z firmy KES kablowe i elektryczne systemy z Ostrawy. - Niemniej z własnej strony także zadbaliśmy o transport. Uruchomiliśmy dwie linie autobusowe, które codziennie kursują do dwóch polskich miast. Zatrudnionych jest w naszym zakładzie 350 polskich kobiet i z tej współpracy jesteśmy bardzo zadowoleni.
Bezrobocie w Czechach jest na poziomie 4. procent, co jest najlepszym wynikiem w całej Unii Europejskiej. Na koniec 2016 roku z ofert pracy naszych sąsiadów skorzystało 32 tysięcy Polaków. Czechów pracujących w Polsce był niecały tysiąc. Powodem są lepsze warunki socjalne i wyższe pensje za południową granicą.