Nyska tama prawie jak nowa - zakończył się jej remont
Prawie pół miliarda złotych kosztowała modernizacja nyskiej tamy. Prace prowadzone były na odcinku ponad 10 kilometrów.
- Wyremontowany teren liczy ponad 2000 hektarów, jego pojemność to ponad 120 milionów metrów sześciennych, zatem nietrudno wyliczyć, że jego inwestycja zamknęła się w 4,50 złotego na jeden metr - wyliczał minister środowiska Jan Szyszko. - Są to liczby, które mogą powiedzieć, że polska myśl w zakresie gospodarki wodnej jest przodującą na świecie. To nie są sumy wygórowane, a gdy się do tego dołączy sprawy związane z bezpieczeństwem powodziowym, retencją czy produkcją odnawialnych źródeł energii, na jakie pozwala miejscowa elektrownia - to można powiedzieć, że są to inwestycje najbardziej efektywne ze względu na środowisko - dodał.
Przebudowa tamy zajęła ponad trzy lata. Wielokrotnie zmieniali się wykonawcy, ostatecznie poślizg obiorów sięgnął blisko roku.
Obecny na uroczystości przekazania obiektu Mariusz Gajda, wiceminister resortu środowiska, zapowiedział kolejne inwestycje poprawiające bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, w tym dalsze prace nad budową zbiornika w Raciborzu.
Przebudowa tamy zajęła ponad trzy lata. Wielokrotnie zmieniali się wykonawcy, ostatecznie poślizg obiorów sięgnął blisko roku.
Obecny na uroczystości przekazania obiektu Mariusz Gajda, wiceminister resortu środowiska, zapowiedział kolejne inwestycje poprawiające bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, w tym dalsze prace nad budową zbiornika w Raciborzu.