Emerytury są za niskie, aby utrzymać się z nich w prywatnych domach opieki
Społeczeństwo się starzeje, rośnie więc zapotrzebowanie na opiekę dla ludzi w podeszłym wieku. W kolejkach oczekują na miejsca w domach pomocy społecznej. Nierzadko koszty pobytu takich osób w znacznej części pokrywają gminy. Natomiast nie dopłacają one prywatnym placówkom zapewniającym całodobową opiekę seniorom. Tymczasem prowadzenie komercyjnej działalność tego rodzaju także obwarowane jest koniecznością spełnienia wielu wymogów dotyczących personelu i warunków lokalowych.
- Są problemy z pozyskaniem mieszkańców do naszego nowego domu w Baborowie - mówi Bożena Maćko, właścicielka dwóch placówek całodobowej opieki w powiecie głubczyckim. – Mamy mieszkańców praktycznie z całej Polski. Są też nasi rodacy, którzy wrócili z zagranicy. W 90 procentach rodziny dopłacają do pobytu swoich najbliższych. Przeważnie są to krewni, którzy wyjechali na zachód. Świadczenia emerytalne w naszym kraju są za niskie, aby utrzymać się w placówkach opiekuńczych.
Na Opolszczyźnie funkcjonuje 29 domów pomocy społecznej. Jeden z nich z powodu małego zainteresowania zlikwidowano ostatnio w Jarnołtówku. W regionie jest też 11 placówek zapewniających całodobową opiekę ludziom starszym i niepełnosprawnym. Tworzenie takich placówek komercyjnych zasilają unijne dotacje.
Na Opolszczyźnie funkcjonuje 29 domów pomocy społecznej. Jeden z nich z powodu małego zainteresowania zlikwidowano ostatnio w Jarnołtówku. W regionie jest też 11 placówek zapewniających całodobową opiekę ludziom starszym i niepełnosprawnym. Tworzenie takich placówek komercyjnych zasilają unijne dotacje.