Ligota Tułowicka: Dzikie pszczoły pomagają sadownikom
Dzikie pszczoły z rodziny murarki ogrodowej oraz trzmiele pomagają zapylać krzaki borówek amerykańskich na plantacji w Ligocie Tułowickiej. Podobnie jak inni rolnicy, także i właściciel tej hodowli miał problemy z liczebnością pszczół miododajnych i postanowił sam zadbać o prawidłowy rozwój roślin.
- Wyłożyłem 40 tysięcy kokonów murarki. Połowa z ich to samiczki. Pszczoły murarki są łagodne, nie bronią swoje gniazda i nie atakują człowieka – mówi Mieczysław Artomski z gospodarstwa Jagoda.
- Murarka jest owadem tylko zapylającym. Staje się coraz popularniejsza. Wprowadzają ją nawet działkowcy. Jest to owad, który nie żądli tak jak pszczoła miodna – wyjaśnia Artomski.
Przy plantacji borówek w Ligocie Tułowickiej żyje także 40 rodzin trzmieli. I murarkę i trzmiele można kupić od profesjonalnych hodowców.
Bogusław Kalisz