"Pęknięcie" Stali w Nysie. Asseco Resovia Rzeszów w półfinale
Siatkarze PSG Stali Nysa zakończyli tegoroczne rozgrywki PlusLigi na ćwierćfinale. Przeszkodą nie do pokonania okazała się Asseco Resovia Rzeszów, która pokonała w Hali Nysa "żółto-niebieskich" 3:1 (24:26, 25:19, 25:20, 25:18).
Trzecie ćwierćfinałowe spotkanie między Asseco Resovią Rzeszów a PSG Stalą Nysa rozpoczęło się od pojedynku atakujących. Efektowne punkty zdobywali Maciej Muzaj dla Asseco Resovii Rzeszów i Wassim Ben Tara dla nysan.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Daniel Pliński dokonał kilku rotacji w składzie, ponieważ od początku spotkania znalazło się miejsce dla m.in. Szymona Bińka, który zmienił na pozycji pierwszego libero Kamila Dembca. W odwodzie trener nysan pozostawił również Michała Gierżota.
Pierwszą przewagę Asseco Resovia Rzeszów uzyskała, gdy wygrała dwie piłki od stanu 11:11. Najpierw zablokowany został Wassim Ben Tara, a następnie El Graoui nie przyjął zagrywki Jana Kozamernika. Rzeszowianie wyszli na prowadzenie 16:12.
Marokańczyk szybko odkupił swoje winy, zdobywając dwa punkty z rzędu w polu serwisowym. W tym aspekcie dobrze radził sobie również Wassim Ben Tara, jednak to rzeszowianie wchodzili z prowadzeniem 20:18.
Zou El Graoui dobrą zagrywką doprowadził do remisu 24:24 przy piłce setowej dla Resovii Rzeszów, a następnie asem serwisowym zakończył pierwszego seta, którego "Stalowcy" wygrali 26:24.
Drugiego seta lepiej rozpoczęli rzeszowianie. Poprawili zagrywkę, a mocne piłki na drugą stronę siatki posyłali Jakub Kochanowski i Klemen Cebulj. Stal nie pękała, ale świetną partię w ataku rozgrywał Maciej Muzaj i przewaga Resovii nie topniała.
W środkowej części seta "biało-czerwoni" ponownie podkręcili tempo i uzyskali najwyższe - 5-punktowe - prowadzenie w tym meczu, było 17:12. Trener nysan Daniel Pliński zdecydował się na zmiany, ale na niewiele się one zdały. Drugiego seta w tym meczu dość pewnie wygrali siatkarze z Podkarpacia 25:19.
Podbudowani dobrą grą w drugim secie siatkarze Asseco Resovii w partii trzeciej zdominowali nysan. Szybko osiągnęli przewagę, którą pielęgnowali przez całą długość seta. Świetnie grą Resovii dyrygował Fabian Drzyzga, a w grę Stali wkradła się niemoc.
W końcówce Stal zerwała się do odrabiania strat, jednak doświadczenie Resovii wzięło górę i rzeszowianie - mimo chwilowej dekoncentracji - dowieźli zwycięstwo w trzeciej partii wygrywając 25:20.
Różnicę na początku czwartego seta zrobił Torey DeFalco, który kilkukrotnie popisał się perfekcyjną zagrywką. Już na początku tej partii Resovia prowadziła 7:3 i pewnym krokiem zmierzała do półfinałów Polskiej Ligi Siatkówki. Zwycięzcy fazy zasadniczej sezonu dodatkowo powiększyli swoją przewagę w środkowej części seta, a w jego decydującą część Resovia wkraczała prowadząc 20:14.
Ostatecznie Resovia wygrała również partię czwartą 25:18, mecz 3:1 i ćwierćfinałową rywalizację 3:0.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Daniel Pliński dokonał kilku rotacji w składzie, ponieważ od początku spotkania znalazło się miejsce dla m.in. Szymona Bińka, który zmienił na pozycji pierwszego libero Kamila Dembca. W odwodzie trener nysan pozostawił również Michała Gierżota.
Pierwszą przewagę Asseco Resovia Rzeszów uzyskała, gdy wygrała dwie piłki od stanu 11:11. Najpierw zablokowany został Wassim Ben Tara, a następnie El Graoui nie przyjął zagrywki Jana Kozamernika. Rzeszowianie wyszli na prowadzenie 16:12.
Marokańczyk szybko odkupił swoje winy, zdobywając dwa punkty z rzędu w polu serwisowym. W tym aspekcie dobrze radził sobie również Wassim Ben Tara, jednak to rzeszowianie wchodzili z prowadzeniem 20:18.
Zou El Graoui dobrą zagrywką doprowadził do remisu 24:24 przy piłce setowej dla Resovii Rzeszów, a następnie asem serwisowym zakończył pierwszego seta, którego "Stalowcy" wygrali 26:24.
Drugiego seta lepiej rozpoczęli rzeszowianie. Poprawili zagrywkę, a mocne piłki na drugą stronę siatki posyłali Jakub Kochanowski i Klemen Cebulj. Stal nie pękała, ale świetną partię w ataku rozgrywał Maciej Muzaj i przewaga Resovii nie topniała.
W środkowej części seta "biało-czerwoni" ponownie podkręcili tempo i uzyskali najwyższe - 5-punktowe - prowadzenie w tym meczu, było 17:12. Trener nysan Daniel Pliński zdecydował się na zmiany, ale na niewiele się one zdały. Drugiego seta w tym meczu dość pewnie wygrali siatkarze z Podkarpacia 25:19.
Podbudowani dobrą grą w drugim secie siatkarze Asseco Resovii w partii trzeciej zdominowali nysan. Szybko osiągnęli przewagę, którą pielęgnowali przez całą długość seta. Świetnie grą Resovii dyrygował Fabian Drzyzga, a w grę Stali wkradła się niemoc.
W końcówce Stal zerwała się do odrabiania strat, jednak doświadczenie Resovii wzięło górę i rzeszowianie - mimo chwilowej dekoncentracji - dowieźli zwycięstwo w trzeciej partii wygrywając 25:20.
Różnicę na początku czwartego seta zrobił Torey DeFalco, który kilkukrotnie popisał się perfekcyjną zagrywką. Już na początku tej partii Resovia prowadziła 7:3 i pewnym krokiem zmierzała do półfinałów Polskiej Ligi Siatkówki. Zwycięzcy fazy zasadniczej sezonu dodatkowo powiększyli swoją przewagę w środkowej części seta, a w jego decydującą część Resovia wkraczała prowadząc 20:14.
Ostatecznie Resovia wygrała również partię czwartą 25:18, mecz 3:1 i ćwierćfinałową rywalizację 3:0.