Kędzierzyńska ZAKSA z kolejną wygraną w rozgrywkach PlusLigi
W meczu 24. kolejki siatkarskiej PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała przed własną publicznością Barkom Każany Lwów 3:0 (30:28, 25:21, 25:16). Najlepszym zawodnikiem meczu został uznany Dmytro Pashytskyy, atakujący trójkolorowych.
W pierwszym secie ZAKSA bardzo długo nie potrafiła wejść na swój normalny poziom. Goście od razu wykorzystali te sytuację i szybko zbudowali sporą przewagę. Barkom w pewnym momencie prowadził 13:6, a następnie 18:13. Wówczas ZAKSA zaczęła grać w końcu swoją siatkówkę i doprowadziła do remisu 18:18. Dwie kolejne piłki zdobył jednak Barkom i ZAKSA znowu musiała odrabiać straty. W emocjonującej końcówce, by wyłonić zwycięzcę potrzebna była gra na przewagi. Ostatecznie ZAKSA zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść wygrywając 30:28.
W drugim secie ZAKSA od początku radziła sobie znacznie lepiej, była zdecydowanie bardziej skuteczna i niemal cały czas miała przewagę jednego, dwóch punktów. W końcówce kędzierzynianie byli nie do zatrzymania i ostatecznie drugą partię wygrali 25:21.
Po zmianie stron rozpędzona ZAKSA rozbiła rywala 25:16 i w całym meczu zwyciężyła 3:0.
Po tej wygranej w tabeli PlusLigi kędzierzynianie zajmują czwarte miejsce.
Mecz ocenia Adrian Staszewski, przyjmujący ZAKSY: - Ten pierwszy set nie układał się po naszej myśli. Przegrywaliśmy kilkoma punktami. Myślę, ze właśnie w końcówce pokazaliśmy, że pomimo tej przewagi zespołu z Lwowa potrafimy powalczyć o tego seta. Tak to był ciężki set, ale po tym zwycięstwie w tym secie zdecydowanie nasza gra układała się lepiej. No i dowieźliśmy trzy punkty do samego końca.
W drugim secie ZAKSA od początku radziła sobie znacznie lepiej, była zdecydowanie bardziej skuteczna i niemal cały czas miała przewagę jednego, dwóch punktów. W końcówce kędzierzynianie byli nie do zatrzymania i ostatecznie drugą partię wygrali 25:21.
Po zmianie stron rozpędzona ZAKSA rozbiła rywala 25:16 i w całym meczu zwyciężyła 3:0.
Po tej wygranej w tabeli PlusLigi kędzierzynianie zajmują czwarte miejsce.
Mecz ocenia Adrian Staszewski, przyjmujący ZAKSY: - Ten pierwszy set nie układał się po naszej myśli. Przegrywaliśmy kilkoma punktami. Myślę, ze właśnie w końcówce pokazaliśmy, że pomimo tej przewagi zespołu z Lwowa potrafimy powalczyć o tego seta. Tak to był ciężki set, ale po tym zwycięstwie w tym secie zdecydowanie nasza gra układała się lepiej. No i dowieźliśmy trzy punkty do samego końca.