Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już na początku spotkania uzyskali kilkupunktowe prowadzenie. Zawodnicy Roberta Skibniewskiego szybko prowadzenie to powiększali. Już po pierwszej kwarcie "Akademicy" z Opola prowadzili różnicą 12 punktów.

Trudno jest wyróżnić indywidualnie któregoś z naszych zawodników, bo wszyscy regularnie celnie rzucali do kosza i powiększali przewagę naszej drużyny. Opolanie okazali się być lepsi także w drugiej części gry, którą wygrali 19:17 i na przerwę schodzili prowadząc 40:26.

Trzecia kwarta była najbardziej zaciętą częścią gry. Mający jeszcze nadzieję na powrót zawodnicy WKK Wrocław grali zdecydowanie lepiej, niż w pierwszej części. Opolanie jednak nie odpuszczali i utrzymywali bezpieczną przewagę.

W 4. kwarcie przewaga "Akademików" z Opola wynosiła nawet 18 punktów i jasnym było to, że Weegree wygra to spotkanie. Ostatecznie opolanie nie byli zbyt gościnni i wygrali z WKK Wrocław.

Mecz podsumował Robert Skibniewski trener Weegree AZS-u Politechniki Opolskiej:

- W końcu zagraliśmy tak, jak ja sobie to wymarzyłem przed sezonem. Na pełnej intensywności w ataku, w obronie, z pełna rotacją. Wszyscy ludzie dostali szanse, wszyscy zagrali i co mnie jeszcze bardzo cieszy, po tej spektakularnej porażce w Poznaniu, drużyna zareagowała w rewelacyjny sposób. Gratulacje dla nich i jedziemy dalej.