Weegree wygrywa po emocjonującym meczu z Polonią Bytom
Koszykarze Weegre AZS-u Politechniki Opolskiej odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo przed własną publicznością w meczach Suzuki 1. Ligi koszykarzy. Opolanie pokonali Polonię Bytom 87:79.
W drugiej części gry z lepszej strony pokazali się opolanie, którzy zbliżyli się tuż przed końcem kwarty do Polonii Bytom, jednak skuteczny rzut niebiesko-czerwonych za trzy spowodował, że pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem drużyny ze Śląska 28:24.
Drugą kwartę lepiej rozpoczęli gospodarze, a za sprawą powracającego do składu po kontuzji Adama Kaczmarzyka i jego akcji 2+1, opolanie wyszli na prowadzenie w tym meczu 32:31. Opolanie grali cierpliwiej w ataku, popełniali mniej błędów przy konstruowaniu akcji i na 3 minuty przed przerwą prowadzili 40:37.
Końcówkę pierwszej kwarty lepiej rozegrali opolanie, którzy do szatni schodzili prowadząc 47:42.
Drugą połowę spotkania lepiej rozpoczęli goście, którzy zniwelowali przewagę opolan do trzech punktów. Przez całą długość kwarty gra toczyła się punkt za punkt i żadna z drużyn nie mogła osiągnąć wyraźnej przewagi i odskoczyć od rywala.
Na dwie minuty przed końcem opolanie prowadzili zaledwie jednym punktem 58:57. Po trzeciej kwarcie wiadome było, że losy tej rywalizacji rozstrzygną się w ostatnich 10 minutach gry, bo Polonia zdołała równo z syreną kończącą trzecią kwartę doprowadzić do remisu 63:63.
Pierwsze 5 punktów w ostatniej części gry zdobyli goście, jednak "Akademicy" odpowiedzieli "trójką" Adama Skiby. W połowie czwartej kwarty goście prowadzili 77:72. Wówczas ze świetnej strony pokazali się Jakub Kobel, Michał Kroczak, którego osobiste wyprowadziły opolan na prowadzenie 80:79.
24 sekundy przed końcem meczu Weegree prowadziło 82:79. Na linii rzutów osobistych stanęli Hubert Pabian i Jakub Kobel, którzy trafiali ze 100% skutecznością, dając w ten sposób prowadzenie "Akademikom" 85:79. Na koniec trafił jeszcze Pabian i opolanie wygrali 87:79.
Adam Kaczmarzyk, kapitan Weegree tak skomentował ten mecz:
- Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Nie liczą się jakieś statystyki indywidualne. Najważniejsze, że drużyna wygrała. Graliśmy zespołowo i cieszymy się, że obroniliśmy nasz parkiet, bo pamiętam w tamtym sezonie nie przegrywaliśmy tutaj praktycznie w ogóle i tak trzeba trzymać dalej.