ZAKSA rozpoczęła z dużym animuszem i szybko objęła prowadzenie 5:2. W kolejnych akcjach lepiej zaczęli radzić sobie zawodnicy ze stolicy, którzy odrobili starty, a potem wyszli na prowadzenie 7:6. W dalszej części seta gra się wyrównała, a wynik najczęściej ''kręcił'' się wokół remisu. Tak było do stanu 18:18. Potem dwa świetne bloki Żalińskiego i Kaczmarka dały gospodarzom dwupunktowe prowadzenie. Rywale nie zamierzali jednak rezygnować z walki o wygraną i za moment znowu mieliśmy remis 21:21. Końcówka należała już zdecydowanie do gospodarzy, którzy głównie dzięki dobrej grze blokiem wygrali pierwszego seta 25:22.

Drugi set bardzo długo przebiegał pod dyktando gospodarzy, którzy kontrolowali grę i prowadzili zazwyczaj dwoma, trzema punktami. W końcówce goście wykorzystali nieco słabsze przyjęcie naszego zespołu i doprowadzili do remisu 19:19 i 20:20. W decydujących fragmentach tej partii trójkolorowi przyspieszyli grę i zasłużenie wygrali, tym razem do 23.

Trzeci set lepiej rozpoczęli niemający już nic do stracenia zawodnicy Projektu. W pewnym momencie zespół gości objął prowadzenie 9:6. Trzy następne piłki skutecznie kończyli jednak kędzierzynianie i mieliśmy remis 9:9. W dalszej części seta goście znowu zbudowali przewagę i wyszli na prowadzenie 18:15 i 20:17, którego nie oddali już do końca. Trzecia partia ostatecznie dla zawodników ze stolicy 25:21.

W czwartym secie ZAKSA praktycznie cały czas znajdowała się na prowadzeniu i mimo przestoju w końcówce partię wygrała 25:23, a spotkanie 3:1.

Najlepszy zawodnik meczu Wojciech Żaliński, tak podsumował, to spotkanie. - Mieliśmy problemy, bo stoczyliśmy batalię z bardzo mocnym zespołem, który jest ostatnio w dobrej formie i wygrywał trudne mecze. Więc te punkty są dzisiaj bardzo cenne i bardzo nas cieszą. Byliśmy bardzo zmotywowani. Potrzebowaliśmy tych punktów. Wygraliśmy za trzy, więc jesteśmy bardzo szczęśliwi.