Młodzi szczypiorniści Orła Opole spotkali się z wicemarszałkiem po sukcesie na turnieju w Serbii
Wicemarszałek Zbigniew Kubalańca spotkał się ze szczypiornistami i trenerami Orła Opole. Podczas międzynarodowego turnieju w Serbii opolskie drużyny zajęły drugie, szóste i siódme miejsce, w zależności od kategorii wiekowej.
Urząd marszałkowski przekazał 4 tysiące złotych na ten wyjazd, a Kubalańca zaznacza, że klub wziął udział w specyficznym konkursie, bo dotyczącym współpracy międzynarodowej.
- Moim zdaniem, przy tak dużym wyjeździe i potężnym koszcie łącznym to dobrze wydane pieniądze, a do tego niezbyt wygórowane. Jest bardzo istotne, aby młodzi zawodnicy wyjeżdżali oraz mieli możliwość sprawdzenia się w sparingach nie tylko z drużynami krajowymi, bo również zagranicznymi.
Młodzi sportowcy Wiktor Gołąb i Jakub Broda, mówili o swoich pierwszych krokach w szczypiorniaku.
- Kiedyś grałem w piłkę nożną, ale doznałem kontuzji, która uniemożliwia mi dalsze treningi. Wtedy mi spodobała się piłka ręczna, dużo w nią graliśmy też w szkole i tak zacząłem trenować.
- We mnie tę pasję zaszczepił pan od wychowania fizycznego, bo dużo graliśmy na lekcjach w piłkę ręczną. On zachęcił mnie do gry w klubie, podjąłem wyzwanie i teraz chcemy wygrywać kolejne mecze, turnieje, może mistrzostwo Polski.
Rafał Witek, prezes Opolskiej Akademii Piłki Ręcznej, dodaje, że do Serbii pojechało 42 młodych zawodników.
- Wyjazd miał być przede wszystkim przygodą dla dzieci, jednak udało się osiągnąć dobry wynik sportowy. Drugie miejsce na turnieju międzynarodowym to bez wątpienia duży sukces. Mamy powtórkę z 2016 roku, kiedy we Włoszech również zdobyliśmy wicemistrzostwo. Widać więc, że szkolenie idzie w dobrym kierunku.
Wyjazd kosztował łącznie 18 tysięcy złotych. Większość sfinansowali rodzice i lokalni sponsorzy.
- Moim zdaniem, przy tak dużym wyjeździe i potężnym koszcie łącznym to dobrze wydane pieniądze, a do tego niezbyt wygórowane. Jest bardzo istotne, aby młodzi zawodnicy wyjeżdżali oraz mieli możliwość sprawdzenia się w sparingach nie tylko z drużynami krajowymi, bo również zagranicznymi.
Młodzi sportowcy Wiktor Gołąb i Jakub Broda, mówili o swoich pierwszych krokach w szczypiorniaku.
- Kiedyś grałem w piłkę nożną, ale doznałem kontuzji, która uniemożliwia mi dalsze treningi. Wtedy mi spodobała się piłka ręczna, dużo w nią graliśmy też w szkole i tak zacząłem trenować.
- We mnie tę pasję zaszczepił pan od wychowania fizycznego, bo dużo graliśmy na lekcjach w piłkę ręczną. On zachęcił mnie do gry w klubie, podjąłem wyzwanie i teraz chcemy wygrywać kolejne mecze, turnieje, może mistrzostwo Polski.
Rafał Witek, prezes Opolskiej Akademii Piłki Ręcznej, dodaje, że do Serbii pojechało 42 młodych zawodników.
- Wyjazd miał być przede wszystkim przygodą dla dzieci, jednak udało się osiągnąć dobry wynik sportowy. Drugie miejsce na turnieju międzynarodowym to bez wątpienia duży sukces. Mamy powtórkę z 2016 roku, kiedy we Włoszech również zdobyliśmy wicemistrzostwo. Widać więc, że szkolenie idzie w dobrym kierunku.
Wyjazd kosztował łącznie 18 tysięcy złotych. Większość sfinansowali rodzice i lokalni sponsorzy.