Odra Opole w końcu zdobywa komplet punktów. Drużyna z Oleskiej ogrywa Skrę Częstochowa
Ważne zwycięstwo piłkarzy opolskiej Odry. W meczu 11. kolejki rozgrywek Fortuna 1. Ligi niebiesko-czerwoni pokonali przed własną publicznością Skrę Częstochowa 1:0. Po tym spotkaniu opolska drużyna wydostała się ze strefy spadkowej i aktualnie zajmuje piętnaste miejsce w tabeli.
Na początku drugiej połowy za zagranie ręką przez jednego z opolskich zawodników sędzia podyktował rzut karny dla Skry. Jednak po długich konsultacjach i sprawdzeniu sytuacji w systemie VAR zmienił decyzję. Później z boiska długo wiało nudą. Dopiero w 64 minucie na strzał, niestety niecelny zdecydował się Makuszewski. Gospodarze cały czas próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Ich ambitna postawa została nagrodzona w 84. minucie. Po rzucie rożnym do piłki najszybciej wyskoczył kapitan opolan Mateusz Kamiński i głową skierował piłkę do siatki.
- To było bardzo trudne spotkanie - mówi Piotr Plewnia, trener opolan. - Zostawiliśmy dzisiaj kawał serca i kawał zaangażowania. Tak trzeba grać w I lidze, to nie podlega dyskusji. Oczywiście tym jednym meczem nie zmienimy tego wszystkiego, co się do tej pory wydarzyło, ale na pewno to jest dobry prognostyk przed tym co nas czeka. Trudny mecz. To nie podlega dyskusji. Aczkolwiek wiedzieliśmy, że Skra to jest bardzo dobrze zorganizowany zespół, z pomysłem na grę. Musieliśmy się dzisiaj przeciwstawić większa prostotą w grze. Z perspektywy czasu musimy ocenić, że byliśmy skuteczniejsi o jedną bramkę i to na pewno cieszy.