Niemal w centrum Głubczyc można nauczyć się jazdy konno. Chętnych nie brakuje
Od kilku lat na kolonie w siodle do Głubczyc przyjeżdża młodzież z całego kraju. W "Stajni na Warszawskiej" trwa kolejny turnus dla młodych amazonek.
- Pierwszy raz wsiadłam na konia jak miałam 3 lata – mówi Ola, która do Głubczyc przyjechała z Wadowic.
- Jak ktoś nie ufa koniowi, to lepiej mu zaufać, zaprzyjaźnić się z nim i potem na niego wsiadać. - Bardzo lubię konie i lubię do nich przyjeżdżać, jeździć i się nimi opiekować. - Dzisiaj będziemy trochę skakać, ale nie jakoś mega wysoko. Mój rekord wynosi 120 cm.
Kompleks posiada trzy stajnie, dwa padoki i dwa maneże, na których prowadzona jest nauka jazdy konno. - Każdy, kto do nas trafi, jest w stanie w stopniu podstawowym nauczyć się jazdy – dodaje Mariusz Mielnik, właściciel stajni.
- Ale to nie jest takie proste, jakby się wydawało. Jeżeli ktoś przychodzi z ulicy, to na pewno może tego konia pogłaskać, popatrzeć na niego jak się pasie. Następnym etapem jest wprowadzenie jego w świat jeździectwa. Należy pokazać, jak się obchodzić z koniem i tak też robimy. Potem wsadzamy takiego delikwenta na konia. Pokazujemy, jakie są rodzaje chodów. Z czasem, to trwa dosyć długo, taki jeździec kłusuje, a potem i galopuje.
Zaraz po zakończeniu wakacji w Głubczycach mają się odbyć kolejne zawody jeździeckie.
- Jak ktoś nie ufa koniowi, to lepiej mu zaufać, zaprzyjaźnić się z nim i potem na niego wsiadać. - Bardzo lubię konie i lubię do nich przyjeżdżać, jeździć i się nimi opiekować. - Dzisiaj będziemy trochę skakać, ale nie jakoś mega wysoko. Mój rekord wynosi 120 cm.
Kompleks posiada trzy stajnie, dwa padoki i dwa maneże, na których prowadzona jest nauka jazdy konno. - Każdy, kto do nas trafi, jest w stanie w stopniu podstawowym nauczyć się jazdy – dodaje Mariusz Mielnik, właściciel stajni.
- Ale to nie jest takie proste, jakby się wydawało. Jeżeli ktoś przychodzi z ulicy, to na pewno może tego konia pogłaskać, popatrzeć na niego jak się pasie. Następnym etapem jest wprowadzenie jego w świat jeździectwa. Należy pokazać, jak się obchodzić z koniem i tak też robimy. Potem wsadzamy takiego delikwenta na konia. Pokazujemy, jakie są rodzaje chodów. Z czasem, to trwa dosyć długo, taki jeździec kłusuje, a potem i galopuje.
Zaraz po zakończeniu wakacji w Głubczycach mają się odbyć kolejne zawody jeździeckie.