Zadanie wykonane. Kolejarz Opole w finale 2. Ligi Żużlowej!
Opolski Kolejarz pojedzie w finale 2. Ligi Żużlowej. Opolanie ponownie w półfinale okazali się lepsi od Lokomotivu Daugavpils i po raz drugi zwyciężyli 49:41.
Rewanż przy Wschodniej wcale dla Kolejarza nie był formalnością. Opolanie po wygranej na wyjeździe mieli 8-punktową zaliczkę, ale Łotysze zaprezentowali bardzo ambitną postawę.
Tor po opadach deszczu był dużą zagadką dla obu ekip. To wykorzystali goście, którzy po pierwszej serii prowadzili czterema punktami. Druga należała do Kolejarza, który objęła dwupunktowe prowadzenie. Łotysze się nie poddawali i po 10. biegach był remis po 30. Końcówka należała do miejscowych, którzy awans do finału zapewnili sobie po 12. wyścigu wygranym podwójnie przez parę Mathias Thoernblom - Esben Hjerrild.
- To dobzre, że trafił się przed finałem tak wymagający rywal - uważa Adrian Cyfer. - Było ciężko w Daugavpils, było ciężko tutaj. Przed tymi finałami to jest dobre przetarcie. Musieliśmy się trochę namęczyć. Dzisiaj bardzo dużo nerwowości w parkingu. Każdy chce jak najlepszy wynik osiągnąć i to z tego się bierze. Szczególnie, że początek był kiepski z naszej strony. Dobrze wypadliśmy w końcówce, więc możemy być zadowoleni.
- Dobrze, że tor wytrzymał po tych opadach - dodaje trener Kolejarza Marcin Sekula. - Jechaliśmy bez równania toru. Trochę wdarło się nerwowości w zespole, starałem się to uspokoić. Końcówka była praktycznie nasza i jesteśmy w finale. To jest najważniejsze. Tworzymy monolit. Jeden drugiego wspiera i oby tak było do końca.
Rywalem opolan w finale będzie albo PSŻ Poznań albo Kolejarz Rawicz. Decydująca rywalizacja tych zespołów jutro (21.08) w Poznaniu.
Tor po opadach deszczu był dużą zagadką dla obu ekip. To wykorzystali goście, którzy po pierwszej serii prowadzili czterema punktami. Druga należała do Kolejarza, który objęła dwupunktowe prowadzenie. Łotysze się nie poddawali i po 10. biegach był remis po 30. Końcówka należała do miejscowych, którzy awans do finału zapewnili sobie po 12. wyścigu wygranym podwójnie przez parę Mathias Thoernblom - Esben Hjerrild.
- To dobzre, że trafił się przed finałem tak wymagający rywal - uważa Adrian Cyfer. - Było ciężko w Daugavpils, było ciężko tutaj. Przed tymi finałami to jest dobre przetarcie. Musieliśmy się trochę namęczyć. Dzisiaj bardzo dużo nerwowości w parkingu. Każdy chce jak najlepszy wynik osiągnąć i to z tego się bierze. Szczególnie, że początek był kiepski z naszej strony. Dobrze wypadliśmy w końcówce, więc możemy być zadowoleni.
- Dobrze, że tor wytrzymał po tych opadach - dodaje trener Kolejarza Marcin Sekula. - Jechaliśmy bez równania toru. Trochę wdarło się nerwowości w zespole, starałem się to uspokoić. Końcówka była praktycznie nasza i jesteśmy w finale. To jest najważniejsze. Tworzymy monolit. Jeden drugiego wspiera i oby tak było do końca.
Rywalem opolan w finale będzie albo PSŻ Poznań albo Kolejarz Rawicz. Decydująca rywalizacja tych zespołów jutro (21.08) w Poznaniu.