Okuneva i Kobielski najlepsi w 16. Opolskim Festiwalu Skoków
Oksana Okuneva z wynikiem 194 cm i Norbert Kobielski - 227 cm wygrali 16. edycję Opolskiego Festiwalu Skoków. 34-letnia zawodniczka z Ukrainy okazała się najlepsza w konkursie kobiet, a przygotowujący się do mistrzostw świata Kobielski wygrał w Opolu po raz drugi z rzędu.
Na trzecim miejscu uplasowała się najlepsza z Polek, wieloboistka Adrianna Sułek, która przygotowuje się do mistrzostw świata. Zawodniczka KS Brdy Bydgoszcz zakończyła zmagania wynikiem 186 cm i była zadowolona ze swojej dyspozycji.
- Bardzo dobrze mi się skakało. Pierwszy raz miałam przyjemność odbywać konkurs na tartanie, takim normalnym, gdzie rozgrywany jest bieg na 100m i inne biegi okrężne. Byłam bardzo mile zaskoczona publicznością i frekwencją, no i pogoda też nam bardzo sprzyjała, więc nawaliłam po prostu nie skacząc rekordu życiowego.
Rywalizację w konkursie kobiet ocenili organizator Opolskiego Festiwalu Skoków - Janusz Trzepizur i gość specjalny wydarzenia, mistrz olimpijski z Moskwy w skoku o tyczce Władysław Kozakiewicz.
- Bardzo dużo dobrych rekordów sezonu. Przekrój dziewczyn skaczących duży, to różne roczniki. Trochę niespodzianka, bo wygrała Okuneva, która pokonała czwartą zawodniczkę igrzysk olimpijskich. Gershchenko - myślę, że dzisiaj troszkę jej tego szczęścia zabrakło. Ta poprzeczka spadła dwa razy, a właściwie nie powinna, ale czasami tak bywa.
- Konkurs był przepiękny. Młode dziewczyny, które biją rekordy życiowe, to jest przyjemność popatrzeć i już na dobrych wysokościach. To nie jest 1,70 cm tylko już 1,80 cm. Mało brakowało, żeby było jeszcze wyżej. No i końcówka. Dwie bardzo mocne Ukrainki. Jednej się bardziej powiodło, niż tej teoretycznie lepszej, ale tak to jest w sporcie normalne.
W konkursie mężczyzn z poprzeczką ustawioną na 2,27 cm mierzyło się podczas Opolskiego Festiwalu Skoków 4 zawodników, a tylko dwóm udało się ją pokonać. Byli to Norbert Kobielski i Meksykanin Edgar Rivera. Polak zrobił to w pierwszej próbie i w ostatecznym rozrachunku to on mógł cieszyć się ze zwycięstwa.
- Występ całkiem niezły. Przyznam, że jesteśmy teraz w dosyć mocnym treningu, bo niedawno zakończyłem konsultacje w Łodzi. Teraz jadę na nie z powrotem. Trenowaliśmy po dwa razy dziennie, bo robimy formę już na mistrzostwa świata typowo, jeszcze nie czas na odpuszczanie. Forma dopiero za te trzy tygodnie.
Zawodnik MKS-u Inowrocław, podobnie jak Adrianna Sułek będzie reprezentował Polskę na zbliżających się Mistrzostwach Świata w Stanach Zjednoczonych.