- Rok temu jechał syn, który dzisiaj jest pilotem - mówi Wojciech Kuraś z Opola. - Jesteśmy kompletnymi amatorami. Nie mamy sponsorów, wszystko robimy swoim sumptem. Jesteśmy wariatami drogowymi, kochamy to. Benzyna w krwi od urodzenia.

- To jest pasja od najmłodszych lat - dodaje Witold Szydziak z Opola. - Całe życie jeżdżę. Takie imprezy na pewno dają dużo doświadczenia w czasie codziennej jazdy. Można przewidywać różne sytuacje. Ale to też jest dużo dobrej zabawy. Do tego legalnej. To jest techniczny odcinek, na którym trzeba się nakręcić.

- Jesteśmy na płycie lotniska, więc jest bezpiecznie - zaznacza Stanisław Kozłowski z Automobilklubu Opolskiego. - Nie mamy za dużej frekwencji, ale najważniejsze, że są kierowcy z Opolszczyzny, ze Śląska i Dolnego Śląska. Nocne ściganie, to cztery przejazdy, ponad półtora kilometra długości.

Kolejna impreza, którą zorganizuje Automobilklub Opolski odbędzie się 26 marca w Kamieniu Śląskim. Tym razem kierowcy będą rywalizować na szutrach.