Gwardia wysoko przegrywa z Chrobrym Głogów na początek rundy rewanżowej PGNiG Superligi
Gwardia Opole przegrała wyjazdowe spotkanie z Chrobrym Głogów 22:34 w ramach 14. serii PGNiG Superligi w piłce ręcznej. Głogowianie prowadzili już po pierwszej połowie 18:12. W drugiej części spotkania, mimo krótkiego zrywu, opolanom nie udało się odrobić strat.
Gwardia Opole spotkanie w Głogowie zaczęła niemrawo. Gospodarze objęli szybkie prowadzenie 3:1. Dopiero skuteczny rzut Mateusza Morawskiego, dobra gra w obronie mimo gry w osłabieniu i trafienie Patryka Mauera wyrównało stan tego spotkania na 5:5.
Doświadczenie w bramce i skuteczne interwencje Adama Malchera pozwoliły pozostać w grze Gwardii Opole, która po wyrównaniu stanu spotkania grała dość nerwowo i zaczęła popełniać błędy w rozegraniu.
Pierwsze prowadzenie Gwardia Opole uzyskała po skutecznym rzucie z koła Jana Klimkowa na 8:7. Mecz się wyrównał, ale obie drużyny zaczęły też popełniać sporo prostych błędów.
Dobra postawa Rafała Stachery w bramce Głogowa i celne rzuty Rafała Jamioła i Pawła Paterka wyprowadziły Chrobrego na ponowne prowadzenie 11:8.
Skuteczny rzut Jana Klimkowa po delikatnym kryzysie, ponownie dał kontakt Gwardzistom.
Ryzyko gry w przewadze podczas osłabienia nie przyniosło oczekiwanych efektów. Dwa skuteczne rzuty przez cały parkiet Chrobrego Głogów pozwoliły osiągnąć im najwyższą przewagę w pierwszej połowie 14:10.
Po 30 minutach gry w korzystniejszej sytuacji byli gospodarze, którzy prowadzili do przerwy 18:12.
Drugą część spotkania dwoma celnymi rzutami rozpoczęli gospodarze, którzy osiągnęli 8-bramkową przewagę. Mimo próby odrobienia strat Gwardię Opole karcił grający na 100% skuteczności Rafał Jamioł.
Gra gości kompletnie się nie kleiła i mecz zaczął "odjeżdżać" opolanom. Jasnym stało się, że Gwardia tego spotkania nie wygra, gdy Chrobry Głogów rzucił 5 bramek z rzędu.
Fenomenalne zawody w bramce gospodarzy rozegrał Rafał Stachera na którego sposobu nie mogli znaleźć zawodnicy z Opola.
Gospodarze tego spotkania do końca meczu tylko powiększali prowadzenie, które po 60 minutach meczu zatrzymało się na 12. bramkach różnicy.
Chrobry pewnie wygrał to spotkanie 34:22.
Doświadczenie w bramce i skuteczne interwencje Adama Malchera pozwoliły pozostać w grze Gwardii Opole, która po wyrównaniu stanu spotkania grała dość nerwowo i zaczęła popełniać błędy w rozegraniu.
Pierwsze prowadzenie Gwardia Opole uzyskała po skutecznym rzucie z koła Jana Klimkowa na 8:7. Mecz się wyrównał, ale obie drużyny zaczęły też popełniać sporo prostych błędów.
Dobra postawa Rafała Stachery w bramce Głogowa i celne rzuty Rafała Jamioła i Pawła Paterka wyprowadziły Chrobrego na ponowne prowadzenie 11:8.
Skuteczny rzut Jana Klimkowa po delikatnym kryzysie, ponownie dał kontakt Gwardzistom.
Ryzyko gry w przewadze podczas osłabienia nie przyniosło oczekiwanych efektów. Dwa skuteczne rzuty przez cały parkiet Chrobrego Głogów pozwoliły osiągnąć im najwyższą przewagę w pierwszej połowie 14:10.
Po 30 minutach gry w korzystniejszej sytuacji byli gospodarze, którzy prowadzili do przerwy 18:12.
Drugą część spotkania dwoma celnymi rzutami rozpoczęli gospodarze, którzy osiągnęli 8-bramkową przewagę. Mimo próby odrobienia strat Gwardię Opole karcił grający na 100% skuteczności Rafał Jamioł.
Gra gości kompletnie się nie kleiła i mecz zaczął "odjeżdżać" opolanom. Jasnym stało się, że Gwardia tego spotkania nie wygra, gdy Chrobry Głogów rzucił 5 bramek z rzędu.
Fenomenalne zawody w bramce gospodarzy rozegrał Rafał Stachera na którego sposobu nie mogli znaleźć zawodnicy z Opola.
Gospodarze tego spotkania do końca meczu tylko powiększali prowadzenie, które po 60 minutach meczu zatrzymało się na 12. bramkach różnicy.
Chrobry pewnie wygrał to spotkanie 34:22.