Dreman Opole Komprachcice nie przestaje zadziwiać. Nasi futsaliści pokonali mistrza Polski
W 6. kolejce Statscore Futsal Ekstraklasy Dreman Opole Komprachcice po bardzo dobrych zawodach pokonał w Stegu Arenie aktualnego mistrza Polski i lidera tabeli Rekord Bielsko-Białą 3:2.
W kolejnych minutach opolanie starali się przede wszystkim uważnie grać w obronie i od czasu do czasu przechodzić do kontrataku. Taka taktyka przyniosła powodzenie w 9. minucie, kiedy Arkadiusz Szypczyński z najbliższej odległości dał prowadzenie gospodarzom. W 12. minucie Dreman przeprowadził kolejną szybką akcję, tym razem będący w dogodnej sytuacji Tomasz Lutecki bramki jednak nie zdobył. Ten sam zawodnik był bliski szczęścia w 16. minucie, ale na przeszkodzie stanął świetnie interweniujący bramkarz Rekordu i w 18. minucie, wówczas nie trafił jednak w światło bramki. Bielszczanie do końca próbowali doprowadzić do wyrównania, ale defensywa naszego zespołu spisywała się bez zarzutu i Dreman do przerwy prowadził 1:0.
Drugą połowę znacznie lepiej rozpoczęli goście. Już pierwsza ich akcja (21. min.) zakończyła się zdobyciem bramki. Michał Marek umiejętnie uwolnił się spod opieki obrońcy i strzałem przy słupku doprowadził do wyrównania. W kolejnych minutach mecz nabrał rumieńców. Dwa groźne uderzenia oddał Lutecki. W odpowiedzi po jednej z akcji Rekordu piłka zatrzymała się na słupku. W 30. min za sprawą Michała Marka lider tabeli wyszedł na prowadzenie. Odpowiedź Dremana jest niemal natychmiastowa. Tomasz Lutecki z kilku metrów w końcu trafia do siatki i doprowadza do wyrównania. Gospodarze idą za ciosem i w 34. minucie po kapitalnym uderzeniu Szypczyńskiego obejmują prowadzenie. Rekord do końca meczu wściekle atakuje, ale wynik nie ulega już zmianie i Dreman sensacyjnie pokonuje mistrza Polski 3:2.
- Przechodzimy do historii – mówi trener Dremana, Jarosałw Patałuch. - To jest chyba pierwszy mecz, w którym pokazujemy, że my też chcemy być w tej elicie. Dzisiaj to pokazaliśmy. Teraz trzeba to utrzymać w kolejnych meczach. Jedziemy do wicemistrza Polski, więc mamy kolejna okazję, żeby pokazać, jak ciężko pracujemy, jak wyglądamy. Przede wszystkim chciałem podziękować chłopakom, bo dzisiaj naprawdę zrealizowali wszystko, to co sobie nakreśliliśmy, a nawet więcej. To było naprawdę świetne widowisko w naszym wykonaniu.