Ruch Zdzieszowice bezradny w starciu z Zagłębiem Sosnowiec. „Zdzichy” żegnają się z Pucharem Polski
1-ligowe Zagłębie Sosnowiec okazało się zdecydowanie lepsze od 4-ligowego Ruchu Zdzieszowice i zwyciężyło przy Rozwadzkiej 6:0. Zagłębie zagra w 1/16 Pucharu Polski. Dla Ruchu rozgrywki te zostały zakończone.
Zagłębie w pełni kontrolowało mecz. Hat-trickiem popisał się jeden z najlepszych snajperów zaplecza ekstraklasy Szymon Sobczak, jedno trafienie dołożył Kacper Smoleń, a dwa wprowadzony po przerwie, były reprezentant kraju Szymon Pawłowski.
Ruch walczył, miał swoje okazje, ale Dawid Kiliński, czy też Denis Sotor nie byli w stanie zamienić je na bramki. Na domiar złego zdzieszowiczanie od 59. minuty musieli radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Mateusza Baingo.
- Nie mieliśmy argumentów, aby powalczyć z Zagłębiem - przyznaje grający trener Ruchu Sebastian Polak. - Rywal był zdecydowanie lepszy. W dodatku rzut karny na początku meczu, to nam zupełnie podcięło skrzydła. Ciężko było cokolwiek zrobić. Jeszcze Zagłębie przyjechało z nowym trenerem i każdy z ich zawodników był bardzo zmobilizowany. U nas wielu młodych zawodników było, którzy jeszcze nigdy nie grali z rywalem o takiej klasie. To jest przygoda, która zdarza się raz na kilka lat. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy jedną bramkę zdobyć.
W grze tegorocznego Pucharu Polski z naszych zespołów pozostała już tylko Odra Opole, która jutro (22.09) zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica.
Ruch walczył, miał swoje okazje, ale Dawid Kiliński, czy też Denis Sotor nie byli w stanie zamienić je na bramki. Na domiar złego zdzieszowiczanie od 59. minuty musieli radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Mateusza Baingo.
- Nie mieliśmy argumentów, aby powalczyć z Zagłębiem - przyznaje grający trener Ruchu Sebastian Polak. - Rywal był zdecydowanie lepszy. W dodatku rzut karny na początku meczu, to nam zupełnie podcięło skrzydła. Ciężko było cokolwiek zrobić. Jeszcze Zagłębie przyjechało z nowym trenerem i każdy z ich zawodników był bardzo zmobilizowany. U nas wielu młodych zawodników było, którzy jeszcze nigdy nie grali z rywalem o takiej klasie. To jest przygoda, która zdarza się raz na kilka lat. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy jedną bramkę zdobyć.
W grze tegorocznego Pucharu Polski z naszych zespołów pozostała już tylko Odra Opole, która jutro (22.09) zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica.