Wielkie emocje w Kietrzu. W ramach obchodów 700-lecia nadania praw miejskich w ten weekend odbędzie się 55. runda Drift Open
Przez najbliższe trzy dni stolicą polskiego driftingu będzie Kietrz. Ten widowiskowy sport motorowy polega na utrzymaniu specjalnie przygotowanego do tego celu samochodu w ciągłej jeździe poślizgiem. 55.runda Drift Open uświetni przypadające w tym roku obchody 700-lecia nadania praw miejskich. Na dzisiaj (16.07) zaplanowano pierwsze treningi. Właściwe zawody odbędą się w sobotę i niedzielę.
- W kwalifikacjach w dwóch klasach: PRO i MASTERS weźmie udział 60 zawodników. Do zawodów przejdzie 32 najlepszych – mówi Jacek Olejnik, współorganizator i jednocześnie faworyt gospodarzy.
- To jest bardzo ważne, żeby ten drifting wyglądał jak balet, a nie jakieś szarpanie, nerwy za kierownicą. To ma być bardzo płynne. Wręcz taki walc można powiedzieć. Potem już stricte zawody, czyli jazda w parach. Są dwa przejazdy, a w zasadzie trzy, bo jest przejazd rozgrzewkowy. Później jest przejazd jednego zawodnika, który ucieka, drugi go goni. Ma go naśladować. Po czym role się zmieniają. Uciekający jest goniącym i też są punkty do podziału. System pucharowy według klasyfikacji i tak do TOP-8, do TOP-4. Potem jest finał A, finał B, czyli o trzecie miejsce bitwa, później o pierwsze, drugie.
Wszyscy zawodnicy będą się ścigać w specjalnie przygotowanych do tego typu zawodów samochodach, tzw. driftowozach.
- Optymalna moc, to jest 700 KM. Tutaj mamy już też pojazdy 1000 konne i powoli staje się to normą. Wyścig zbrojeń, jak najbardziej trwa. Driftowóz, w zależności od specyfikacji kosztuje minimum 200 tys. euro.
Zawody rozgrywane będą na ulicach Kietrza, wokół rynku. Organizatorzy spodziewają się przyjazdu kilku tysięcy widzów. Obszerna relacja z zawodów w naszej sobotnio-niedzielnej (17-18.07) audycji Cały Nasz Sport. Dodajmy, że Radio Opole jest patronem medialnym wydarzenia.
- To jest bardzo ważne, żeby ten drifting wyglądał jak balet, a nie jakieś szarpanie, nerwy za kierownicą. To ma być bardzo płynne. Wręcz taki walc można powiedzieć. Potem już stricte zawody, czyli jazda w parach. Są dwa przejazdy, a w zasadzie trzy, bo jest przejazd rozgrzewkowy. Później jest przejazd jednego zawodnika, który ucieka, drugi go goni. Ma go naśladować. Po czym role się zmieniają. Uciekający jest goniącym i też są punkty do podziału. System pucharowy według klasyfikacji i tak do TOP-8, do TOP-4. Potem jest finał A, finał B, czyli o trzecie miejsce bitwa, później o pierwsze, drugie.
Wszyscy zawodnicy będą się ścigać w specjalnie przygotowanych do tego typu zawodów samochodach, tzw. driftowozach.
- Optymalna moc, to jest 700 KM. Tutaj mamy już też pojazdy 1000 konne i powoli staje się to normą. Wyścig zbrojeń, jak najbardziej trwa. Driftowóz, w zależności od specyfikacji kosztuje minimum 200 tys. euro.
Zawody rozgrywane będą na ulicach Kietrza, wokół rynku. Organizatorzy spodziewają się przyjazdu kilku tysięcy widzów. Obszerna relacja z zawodów w naszej sobotnio-niedzielnej (17-18.07) audycji Cały Nasz Sport. Dodajmy, że Radio Opole jest patronem medialnym wydarzenia.