Złota drużyna Huberta Wagnera liczy na drugi w historii medal na Igrzyskach Olimpijskich
Polscy siatkarze dolecieli w środę (14.07) do Japonii i mają już za sobą pierwsze rozruchy w Takasaki, gdzie obecnie przebywają. W biało-czerwonej ekipie mamy aż czterech reprezentantów Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle: Kamila Semeniuka, Aleksandra Śliwkę, Łukasza Kaczmarka i nowego wśród trójkolorowych Norberta Hubera.
Złoci medaliści z tamtego turnieju wierzą, że w końcu uda się przywieźć do kraju kolejny krążek. - Uważam, że jesteśmy kandydatem do złota i to nie są przechwałki - mówi Ryszard Bosek. - Oczywiście w sporcie jest tak, że gwarancji nikt nie daje, ale myślę, że to by świadczyło o kontynuacji wielkości siatkówki, bo jesteśmy mistrzami świata, będą jeszcze Mistrzostwa Europy. Olimpiada jednak bez względu na to, jaka by ona nie była, czy zamknięta, czy otwarta, jest olimpiadą. Gdyby nasi zawodnicy wygrali złoto, to potwierdziłaby się ciągłość i wielkość siatkówki - dodaje.
- Zdobycie złotego medalu na igrzyskach jest największym osiągnięciem sportowym dla zawodnika - uważa Edward Skorek, kapitan złotego zespołu Huberta Wagnera. - Myślę, że w ogóle wyjazd na igrzyska jest ogromną satysfakcją i nobilitacją dla poszczególnego sportowca. Wiadomo, że trzeba spełniać pewne minima, które trzeba wypełnić, zatem to ogromna satysfakcja. Płomień olimpijski na pewno zapłonie w Tokio, ale jakie będą wydarzenia, tego nie wie nikt. Na pewno nasz zespół czeka trudne zadanie, a jak się z tego wywiążą zobaczymy - mówi.
Turniej olimpijski polscy siatkarze rozpoczną 24 lipca meczem z Iranem. Jednak siatkarze występujący na Opolszczyźnie prezentują także inne barwy narodowe. W Tokio wystąpi między innymi David Smith i Eric Shoji z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz gracze Stali Nysa: Wassim Ben Tara i Mitchell Stahl.