Prezes zarządu Grupy Azoty ZAK S.A trzyma kciuki i wierzy w zwycięstwo kędzierzyńskich siatkarzy w finale Ligi Mistrzów
Przed nami wielkie siatkarskie widowisko. Mecz Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle – Itas Trentino w finale Ligi Mistrzów. Decydujące starcie o to trofeum już w sobotę, 1 maja we włoskiej Weronie. Artur Kamiński, prezes zarządu Grupy Azoty ZAK S.A, koncernu, który jest właścicielem klubu ma nadzieję, że drużyna przywiezie puchar do domu.
- ZAKSA rozgrywała swoje mecze na wszystkich szczeblach rozgrywkowych. Widać było pod koniec szczególnie sezonu PlusLigi oznaki zmęczenia. Być może to też zdecydowało, że nie udało się postawić kropki nad "i" i zdobyć mistrzostwa Polski, ale trzeba przypomnieć, że ZAKSA zdobyła Puchar Polski, zdobyła Superpuchar Polski. Jest co prawda wicemistrzem Polski, ale jeszcze to co możemy osiągnąć maksymalnego jest przed nami, czyli sobota, 1 maja i finał Ligi Mistrzów. Trzymamy kciuki, koncentrujemy się jako właściciel na tym, aby naszej drużynie niczego nie zabrakło, aby zwyciężyć w tym meczu i jesteśmy pełni optymizmu - dodaje prezes Kamiński.
Przypomnijmy, że finał Ligi Mistrzów odbędzie się w 1 maja w Weronie. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.30. Pełna transmisja z tego wydarzenia na antenie Radia Opole.