Siatkarski klasyk PlusLigi dla kędzierzyńskiej ZAKSY
W szlagierowym meczu 4. kolejki rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała przed własną publicznością Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:20, 27:29, 25:23, 25:20). MVP spotkania został wybrany Kamil Semeniuk.
Od pierwszej piłki premierowej odsłony kibice obserwowali twardą walkę o każdy punkt, a na tablicy wyników najczęściej wyświetlał się remis. Tak było do stanu 14:14. Później dwie piłki z rzędu skutecznie skończyli jastrzębianie i trener Nikola Grbić wziął pierwszy czas na żądanie. ZAKSA szybko doprowadziła do wyrównania, a za moment wyszła na prowadzenie 20:18. W końcówce gospodarze zaprezentowali kilka efektownych akcji i ostatecznie wygrali pierwszego seta 25: 20.
Początek drugiej partii miał bardzo podobny przebieg. Obie drużyny grały punkt za punkt do stanu 5:5. Kolejne dwa ,"oczka’’ dla Jastrzębia, ale ZAKSA szybko wraca na właściwe tory i za moment jest znowu remis 9:9. W drugiej części seta lekką przewagę osiągają trójkolorowi, którzy prowadzą jednym, dwoma punktami. Goście jednak nie rezygnują i doprowadzają do wyrównania 19:19. W emocjonującej końcówce, dzięki dobremu serwisowi Łukasza Kaczmarka bliżej wygrania seta była ZAKSA. Goście jednak nie rezygnują i doprowadzają do remisu 24:24. W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowuje ekipa z Górnego Śląska, która zwycięża 29:27.
Trzeci set rozpoczął się od skutecznej kiwki i ataku po bloku Kaczmarka. Kolejny punkt dołożył Kamil Semeniuk i mistrzowie Polski objęli prowadzenie 3:0. Za chwilę lepszy moment gry ma Jastrzębie i mamy remis 4:4. Potem ponownie przewagę buduje ZAKSA. Nasz zespół wychodzi na prowadzenie 11:7. Rozpędzeni gospodarze nie dają się już dogonić rywalom i kolejnego seta wygrywają 25: 23. Decydujący punkt zdobywa przez środek David Smith.
W następnej odsłonie nasz zespół w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła funkcjonował praktycznie bez zarzutu, i wyraźnie dominował nad rywalem, mimo małego przestoju w samej końcówce. ZAKSA wygrała 25: 20, a całe spotkanie 3:1.
- To nie tylko moja gra, ale gra całego zespołu przyczyniła się do tego, że wygraliśmy to bardzo ważne spotkanie. Myślę, że stanęły dzisiaj naprzeciwko siebie chyba najlepiej grające na ten moment w PlusLidze drużyny - podsumował Kamil Semeniuk, MVP spotkania.
Początek drugiej partii miał bardzo podobny przebieg. Obie drużyny grały punkt za punkt do stanu 5:5. Kolejne dwa ,"oczka’’ dla Jastrzębia, ale ZAKSA szybko wraca na właściwe tory i za moment jest znowu remis 9:9. W drugiej części seta lekką przewagę osiągają trójkolorowi, którzy prowadzą jednym, dwoma punktami. Goście jednak nie rezygnują i doprowadzają do wyrównania 19:19. W emocjonującej końcówce, dzięki dobremu serwisowi Łukasza Kaczmarka bliżej wygrania seta była ZAKSA. Goście jednak nie rezygnują i doprowadzają do remisu 24:24. W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowuje ekipa z Górnego Śląska, która zwycięża 29:27.
Trzeci set rozpoczął się od skutecznej kiwki i ataku po bloku Kaczmarka. Kolejny punkt dołożył Kamil Semeniuk i mistrzowie Polski objęli prowadzenie 3:0. Za chwilę lepszy moment gry ma Jastrzębie i mamy remis 4:4. Potem ponownie przewagę buduje ZAKSA. Nasz zespół wychodzi na prowadzenie 11:7. Rozpędzeni gospodarze nie dają się już dogonić rywalom i kolejnego seta wygrywają 25: 23. Decydujący punkt zdobywa przez środek David Smith.
W następnej odsłonie nasz zespół w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła funkcjonował praktycznie bez zarzutu, i wyraźnie dominował nad rywalem, mimo małego przestoju w samej końcówce. ZAKSA wygrała 25: 20, a całe spotkanie 3:1.
- To nie tylko moja gra, ale gra całego zespołu przyczyniła się do tego, że wygraliśmy to bardzo ważne spotkanie. Myślę, że stanęły dzisiaj naprzeciwko siebie chyba najlepiej grające na ten moment w PlusLidze drużyny - podsumował Kamil Semeniuk, MVP spotkania.