Słaby występ ZAKSY w Krakowie. Do finału było daleko
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zajęła ostatnie miejsce w grupie A rozgrywanego w Krakowie turnieju PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki. To oznacza, że nie wystąpi w turnieju finałowym, który odbędzie się za dwa tygodnie w Gdańsku.
Kędzierzynianie w swoim pierwszym meczu mierzyli się z BBTS-em Bielsko-Biała. Spotkanie od początku nie układało się po myśli drużyny z Opolszczyzny. Bielszczanie pewnie ograli ZAKSĘ do 18 i 21.
W drugim sobotnim spotkaniu kędzierzynianie zdołali postawić się GKS-owi Katowice jedynie w pierwszej partii. Niestety końcówka należała do ekipy ze Śląska, która zwyciężyła 25:23. Drugi set nie miał zbyt długiej historii. GKS ograł ZAKSĘ do 15 i przekreślił jakiekolwiek nadzieje na awans do turnieju finałowego.
Więcej determinacji gracze klubu z Opolszczyzny pokazali w meczu trzecim. Ograli rywali w pierwszej partii 25:19. Nie udało się jednak zakończyć spotkania w dwóch setach. Po zaciętej końcówce Asseco Resovia zwyciężyła 29:27. O zwycięstwie zdecydował tie-break, w którym prym od początku wiodła ZAKSA by zwyciężyć 15:11.
- To taka osłoda po nienajlepszym występie w tym turnieju - uważa Krzysztof Rejno, środkowy ZAKSY. - Fajnie, że wygraliśmy ten ostatni mecz, bo jakoś zmazaliśmy tę plamę. Wiadomo, że jak już człowiek rywalizuje pierwszy raz od tak długiego czasu, to chce wygrać, chce być najlepszy. Nawet jeśli to nie jest walka o najwyższy cel w ciągu sezonu, to i tak chce zwyciężać. To siedzi w głowie, jest wpisane w nasz zawód - rywalizacja i chęć zwycięstwa - dodaje.
Jutro (26.07) do gry w turnieju wkroczy Stal Nysa. W swoim pierwszym spotkaniu zmierzy się o 9:30 z Jastrzębskim Węglem.
W drugim sobotnim spotkaniu kędzierzynianie zdołali postawić się GKS-owi Katowice jedynie w pierwszej partii. Niestety końcówka należała do ekipy ze Śląska, która zwyciężyła 25:23. Drugi set nie miał zbyt długiej historii. GKS ograł ZAKSĘ do 15 i przekreślił jakiekolwiek nadzieje na awans do turnieju finałowego.
Więcej determinacji gracze klubu z Opolszczyzny pokazali w meczu trzecim. Ograli rywali w pierwszej partii 25:19. Nie udało się jednak zakończyć spotkania w dwóch setach. Po zaciętej końcówce Asseco Resovia zwyciężyła 29:27. O zwycięstwie zdecydował tie-break, w którym prym od początku wiodła ZAKSA by zwyciężyć 15:11.
- To taka osłoda po nienajlepszym występie w tym turnieju - uważa Krzysztof Rejno, środkowy ZAKSY. - Fajnie, że wygraliśmy ten ostatni mecz, bo jakoś zmazaliśmy tę plamę. Wiadomo, że jak już człowiek rywalizuje pierwszy raz od tak długiego czasu, to chce wygrać, chce być najlepszy. Nawet jeśli to nie jest walka o najwyższy cel w ciągu sezonu, to i tak chce zwyciężać. To siedzi w głowie, jest wpisane w nasz zawód - rywalizacja i chęć zwycięstwa - dodaje.
Jutro (26.07) do gry w turnieju wkroczy Stal Nysa. W swoim pierwszym spotkaniu zmierzy się o 9:30 z Jastrzębskim Węglem.