Dobry mecz przy Oleskiej. Odra Opole remisuje ze Stomilem Olsztyn 2:2
W meczu 28. kolejki Fortuna 1. ligi piłkarze Odry Opole zremisowali przed własną publicznością ze Stomilem Olsztyn 2:2. Spotkanie szczególnie w drugiej połowie, jak na standardy pierwszoligowe stało na bardzo wysokim poziomie. Odra po tym remisie ma 34 punkty i zajmuje 11. miejsce w ligowej tabeli.
Po przerwie gra nabrała rumieńców. Opolanie mocno przyspieszyli i raz po raz z dużą łatwością przedostawali się w okolice bramki rywali. Po kilku niewykorzystanych sytuacjach, w końcu udało się zdobyć bramkę. Piłkę, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, opanował w polu karnym Piotr Żemło i mimo, że był naciskany przez rywala, z kilku metrów zdołał skierować piłkę do siatki. Goście pokazali jednak, że nieprzypadkowo są jedyną niepokonaną drużyną w tym roku. W 74 min. w zamieszaniu podbramkowym z kilku metrów do wyrównania doprowadził Szymon Sobczak. Już w doliczonym czasie gry, Stomil wyszedł na prowadzenie po bramce Krachunova. Odpowiedź Odry była niemal natychmiastowa. Szymon Skrzypczak minął kilku rywali i dograł dokładną piłkę do Dawida Błanika, który strzelił na bramkę rywali, piłka odbiła się jeszcze od Krachunova i wpadła do siatki.
- Nie do końca jesteśmy zadowoleni z podziału punktów - zaznacza Piotr Żemło, strzelec pierwszej bramki dla Odry. - Liczyliśmy na trzy punkty, ale myślę, że z przebiegu meczu i z tej końcówki, co się działo na boisku, trzeba ten punkt szanować na dobrą sprawę - dodaje zawodnik Odry.
- To nie przypadek, że Stomil w tym roku jeszcze nie przegrał - mówił na konferencji prasowej trener Mariusz Rumak. - Silna defensywa i to było widać, szczególnie w pierwszej połowie, gdzie bardzo ciężko było nam stworzyć sytuacje. Druga połowa już lepsza. Troszeczkę więcej mieliśmy z gry. Mecz się otworzył. Prowadziliśmy 1:0. Nie potrafiliśmy w tym momencie dobrze zareagować, wyjść wyżej, to spowodowało, że straciliśmy bramkę. Za chwilę karny, który Artur świetnie obronił. W doliczonym czasie gry jest bramka na 2:1 i tutaj słowa uznania dla moich piłkarzy, bo głowa nie opada, ruszają do ataku mając trzy minuty i strzelają bramkę - dodaje trener Rumak.
W kolejnym meczu o ligowe punkty Odra Opole zagra na wyjeździe z Garbarnią Kraków.