Gwardia wygrała ze Stalą Mielec 33:31. Dobra gra do 45 minuty. Później było fatalnie
KPR Gwardia Opole wygrała z przedostatnią w tabeli Stalą Mielec 33:31 w meczu 21. kolejki PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Nasi zawodnicy grali w kratkę. W pierwszej połowie przegrywali 5:7, żeby ostatecznie prowadzić po 30 minutach 15:13. W drugiej części meczu podopieczni Rafała Kuptela prowadzili 22:15 i nagle seryjnie zaczęli tracić bramki, przez co na minutę przed końcem meczu prowadzili zaledwie jednym trafieniem.
Ostatecznie wytrzymali natarcie rywala i wygrali 33:31.
- Zapominamy, że mecz nie trwa 50, a 60 minut - powiedział kapitan Gwardii, Mateusz Jankowski.
- Daliśmy sobie odrobić 6 bramek i mogli do końca wierzyć w to, że wywiozą stąd jakieś punkty. Końcówkę źle zagraliśmy w obronie. Ja popełniłem kilka błędów, których nie powinienem popełnić. Cieszy nas to, że była ta zaliczka i było z czego tracić. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy - dodał Jankowski.
Gwardia umocniła się na 5. miejscu w tabeli PGNiG Superligi i ma zaledwie dwa punkty straty do czwartych Azotów Puławy. Kolejny mecz w środę (13.03) na wyjeździe z Chrobrym Głogów.
- Zapominamy, że mecz nie trwa 50, a 60 minut - powiedział kapitan Gwardii, Mateusz Jankowski.
- Daliśmy sobie odrobić 6 bramek i mogli do końca wierzyć w to, że wywiozą stąd jakieś punkty. Końcówkę źle zagraliśmy w obronie. Ja popełniłem kilka błędów, których nie powinienem popełnić. Cieszy nas to, że była ta zaliczka i było z czego tracić. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy - dodał Jankowski.
Gwardia umocniła się na 5. miejscu w tabeli PGNiG Superligi i ma zaledwie dwa punkty straty do czwartych Azotów Puławy. Kolejny mecz w środę (13.03) na wyjeździe z Chrobrym Głogów.