Odra Opole bez punktów w meczu z Rakowem Częstochowa. Przy Oleskiej goście wygrali 2:0
Na pożegnanie piłkarskiej jesieni przed własną publicznością, Odra Opole w meczu 21. kolejki Fortuna 1. Ligi przegrała z liderem rozgrywek Rakowem Częstochowa 0:2.
Większe emocje, niestety pozasportowe, w pierwszej połowie miały miejsce w 31 min., kiedy to starli się ze sobą Paweł Baranowski i Tomas Petrasek. Incydent skończył się żółtymi kartkami dla obu zawodników. W doliczonym czasie pierwszej części spotkania swoją szansę mógł mieć Jakub Moder, ale po dośrodkowaniu po rzucie wolnym, nie sięgnął piłki w polu karnym.
Po zmianie stron Odra ambitnie dążyła do zdobycia bramki. W 50 min. ładnie zza pola karnego uderzył Krzysztof Janus. Sebastian Bonecki był bliski pokonania bramkarza Rakowa w 60 min., po jego strzale z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka. W odpowiedzi Szymon Lewicki znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym, ale jego strzał był na szczęście niecelny (63 min.). Pięć minut później to goście wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony w kierunku bramki Odry Tobiasz Weinzettel chciał przerzucił piłkę nad bramką, ale popełnił błąd przy tej interwencji i ostatecznie futbolówka trafiła pod nogi Tomasa Petraska, który z dwóch metrów wpakował ją do siatki. Pięć minut przed końcem meczu w polu karnym naszego zespołu faulowany był jeden z zawodników Częstochowy, a rzut karny na bramkę zamienił Petr Schwarz.
- Warunki dla obu zespołów były surowe - mówi Szymon Skrzypczak, napastnik Odry. - Mecz z jednej i drugiej strony nie wyglądał dobrze, bo jak wszyscy widzieli piłka latała w powietrzu, wiał mocny wiatr, twarde boisko, było dużo walki i fizycznej gry. Raków miał swoje dwie sytuacje, które wykorzystał i przegrywamy niestety 0:2 - dodaje Skrzypczak.
W tabeli Odra Opole z dorobkiem 23 punktów zajmuje 12. miejsce w tabeli, a do rozegrania w tym roku pozostał jeszcze zaległy mecz z Wigrami Suwałki.