Orlik walczył, ale przegrał
Kolejnej wyjazdowej porażki doznali hokeiści Orlika Opole. Tym razem po zaciętym meczu z faworyzowanym GKS-em Tychy na jego lodowisku 0:3.
Znakomita gra bramkarzy obu zespołów spowodowała, że po pierwszej tercji meczu w Tychach wynik był typowo piłkarski, czyli 0:0. Kolejny kwadrans gry nie zmienił rezultatu, choć walka trwała na każdym centymetrze lodowiska. W 36 minucie wreszcie los uśmiechnął się do gospodarzy, którzy to po akcji Kamil Kalinowski - Martina Vozdecky wyszli na prowadzenie.
Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnich 120 sekundach gry. Wykluczenie jednego z zawodników z Tychów spowodowało, że trener Orlika wprowadził do gry kolejnego zawodnika wycofując bramkarza. Niestety strata krążka spowodowała, że gospodarze trafili do pustej opolskiej bramki. To załamało opolan, którzy na 19 sekund przed końcem meczu stracili jeszcze jedną bramkę i przegrali 0:3.
Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnich 120 sekundach gry. Wykluczenie jednego z zawodników z Tychów spowodowało, że trener Orlika wprowadził do gry kolejnego zawodnika wycofując bramkarza. Niestety strata krążka spowodowała, że gospodarze trafili do pustej opolskiej bramki. To załamało opolan, którzy na 19 sekund przed końcem meczu stracili jeszcze jedną bramkę i przegrali 0:3.