- To moje takie małe, organiczne działanie. Postanowiłem, że będę postać rotmistrza Witolda Pileckiego ludziom naświetlać - powiedział gość Radia Opole. - 90 procent tego tekstu to "Raport" Pileckiego i jego relacja z Auschwitz. To są takie obszerne fragmenty. Dwie ostatnie sceny to są procesowe zapisy, to jest rozmowa z Andersem, to jest rozmowa z Marią, małżonką, już po wyroku śmierci. Natomiast główną bazą, fundamentem jest raport Pileckiego.

- Rotmistrz Witold Pilecki pisał wiersze, malował, świetnie prowadził gospodarstwo i dbał o tężyznę fizyczną, dzięki czemu przetrwał Auschwitz - dodał Przemysław Tejkowski. - Niejeden, który upadł pod taczkami dostawał ciężki cios butem albo pałką i po prostu ginął. To był fenomen. W ogóle dwudziestolecie międzywojenne to był fenomen.

- To jest pokolenie Jana Pawła II, Józefa Szajny, Witolda Pileckiego - to byli ludzie wielkiego hartu ducha, wielkiej umysłowości - podkreślał nasz gość.