Uczestnicy studenckich protestów w bibliotece
W 50. rocznicę wydarzeń marcowych 68 w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu z czytelnikami spotkali się Harry Duda i Krzysztof Borkowski.
Obaj byli uczestnikami strajku okupacyjnego na opolskiej uczelni.
- Strajk w Opolu był wyrazem solidarności - podkreśla Harry Duda. - W Opolu strajk studencki i wydarzenia, tak zwane marcowe, no bo strajk był tylko końcowym fragmentem tych wydarzeń, były niemal wyłącznym wyrazem solidarności braci studenckiej ze studentami z innych ośrodków, którzy byli przez milicję i ORMO i tak zwany aktyw robotniczy, mówiąc najogólniej bici i maltretowani.
- U nas nie doszło do zamieszek na ulicy, bo nie opuściliśmy uczelni - dodaje opolski literat. - W Opolu nie pojawiał się wątek Dziadów, zdjęcia Dziadów i tak dalej, i tak dalej. To był strajk solidarnościowy. Myśmy tutaj byli bardzo wielokulturowi. Ja nie sądzę, żeby tu nawet ta napływowość miała cokolwiek do powiedzenia. Po prostu myśmy się czuli po bratersku w tamtych czasach i żadne elementy jakichś różnic typu narodowościowego, czy nawet światopoglądowego, nie wchodziły w grę.
Krzysztof Borkowski został zawieszony w prawach studenta i nie mógł podejść do egzaminu magisterskiego po artykule w Trybunie Opolskiej. Harry Duda zdążył zdać egzamin dzień przed publikacją paszkwilu w gazecie.
W czterdziestą rocznicę marca 68 ukazały się okolicznościowe wydawnictwa na Opolskim Uniwersytecie. Jednakże Harry Duda uważa, że należy spisywać wspomnienia świadków tamtych wydarzeń. On sam to robi.
- Strajk w Opolu był wyrazem solidarności - podkreśla Harry Duda. - W Opolu strajk studencki i wydarzenia, tak zwane marcowe, no bo strajk był tylko końcowym fragmentem tych wydarzeń, były niemal wyłącznym wyrazem solidarności braci studenckiej ze studentami z innych ośrodków, którzy byli przez milicję i ORMO i tak zwany aktyw robotniczy, mówiąc najogólniej bici i maltretowani.
- U nas nie doszło do zamieszek na ulicy, bo nie opuściliśmy uczelni - dodaje opolski literat. - W Opolu nie pojawiał się wątek Dziadów, zdjęcia Dziadów i tak dalej, i tak dalej. To był strajk solidarnościowy. Myśmy tutaj byli bardzo wielokulturowi. Ja nie sądzę, żeby tu nawet ta napływowość miała cokolwiek do powiedzenia. Po prostu myśmy się czuli po bratersku w tamtych czasach i żadne elementy jakichś różnic typu narodowościowego, czy nawet światopoglądowego, nie wchodziły w grę.
Krzysztof Borkowski został zawieszony w prawach studenta i nie mógł podejść do egzaminu magisterskiego po artykule w Trybunie Opolskiej. Harry Duda zdążył zdać egzamin dzień przed publikacją paszkwilu w gazecie.
W czterdziestą rocznicę marca 68 ukazały się okolicznościowe wydawnictwa na Opolskim Uniwersytecie. Jednakże Harry Duda uważa, że należy spisywać wspomnienia świadków tamtych wydarzeń. On sam to robi.