- Zostały jeszcze dwie rzeźby. To Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów, i Franciszek Ksawery, który był apostołem Indii. To także rzeźby wykonane z drewna lipowego, z jednego pnia. Są ponad trzymetrowej wielkości. Nie znaleźliśmy, jak dotychczas, nigdzie w Polsce drewnianych rzeźb umieszczonych w ekspozycji zewnętrznej. To ewenement w skali kraju. One są w bardzo złym stanie, ale w zadziwiająco dobrym, jak na swój wiek - mówi uczestniczący w projekcie dyrektor nyskiego muzeum Edward Hałajko.

Lada dzień rozpoczną się prace przy renowacji portyku Kościoła Wniebowzięcia NMP. Rzeźby muszą jednak poczekać na zgodę wojewódzkiego konserwatora, zanim trafią do renowacji. Zostaną zdemontowane przy użyciu specjalnych dźwigów, podobnie, jak miało to miejsce w przypadku już odrestaurowanych rzeźb Ferdynanda Kastylijskiego i Karola Boromeusza. Zdaniem dyrektora muzeum, powinno to nastąpić jeszcze jesienią.

Dodajmy, że starostwo zobowiązało się odrestaurować świątynię, ponieważ historycznie przynależy do prowadzonego przez powiat liceum Carolinum i stanowi jego integralną część. Powiat jednocześnie uzyskał zgodę kurii na organizowanie w kościele koncertów i innych prestiżowych wydarzeń kulturalnych.