Konstrukcja Kasztanki już gotowa. W pracowni prof. Mariana Molendy powstaje pomnik Józefa Piłsudskiego
W nyskiej pracowni rzeźbiarza prof. Mariana Molendy stoi wykonana w drewnie ażurowa konstrukcja kojarzona na pierwszy rzut oka z koniem trojańskim. Nic bardziej mylnego, to kolejny etap żmudnej pracy artysty nad Kasztanką - ulubionym koniem marszałka Józefa Piłsudskiego.
Rzeźba - na wzór tej z Tarnopola, stanie na nyskim rynku i ma być pomostem łączącym historię i pokolenia, bowiem w Nysie mieszka wielu Tarnopolan i ich potomków. Miasto podpisało nawet niedawno umowę partnerską z Tarnopolem, działa także aktywnie Klub Tarnopolan. Zawiązał się również Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego, który ze sprzedaży cegiełek pozyskuje pieniądze na ten cel. Zadanie powierzył właśnie prof. Marianowi Molendzie.
- Ten koń z drewna, jest to konstrukcja, którą wykonałem do posągu konnego marszałka Józefa Piłsudskiego, czyli Piłsudski na swojej Kasztance. W najbliższym czasie będę realizował ten drugi, kolejny etap, czyli przejścia do modelowania w glinie. Konstrukcja jest wewnątrz pusta, chodzi bowiem o to, aby była nieobciążona, w miarę lekka. Posąg będzie wysoki na 3,5 metra, łącznie z podstawą, ale dodatkowo postument, to kolejne 4 metry. W sumie pomnik Piłsudskiego na Kasztance będzie miał wysokość 7,5 metrów – mówi artysta.
Pomnik stanie na nyskim rynku.
- Ten koń z drewna, jest to konstrukcja, którą wykonałem do posągu konnego marszałka Józefa Piłsudskiego, czyli Piłsudski na swojej Kasztance. W najbliższym czasie będę realizował ten drugi, kolejny etap, czyli przejścia do modelowania w glinie. Konstrukcja jest wewnątrz pusta, chodzi bowiem o to, aby była nieobciążona, w miarę lekka. Posąg będzie wysoki na 3,5 metra, łącznie z podstawą, ale dodatkowo postument, to kolejne 4 metry. W sumie pomnik Piłsudskiego na Kasztance będzie miał wysokość 7,5 metrów – mówi artysta.
Pomnik stanie na nyskim rynku.