Święto teatrów lalek w Opolu. W sobotę pierwsze przedstawienia
To będzie tydzień z lalkami w Opolu. Jutro (06.05) o 17.00 oficjalnie rusza 28. Ogólnopolski Festiwal Teatrów Lalek.
Impreza jest organizowana co dwa lata i jak w policzył w porannej rozmowie "W cztery oczy" Krystian Kobyłka, dyrektor opolskiego Teatru Lalki i Aktora, to już 55 lat, kiedy lalkarze spotykają się w stolicy regionu.
Do konkursu zakwalifikowano 11 spektakli. Widzowie zobaczą także kilka innych - towarzyszących:
- Festiwal rozpoczynamy prezentacją Dziadów w reżyserii Pawła Passiniego, natomiast tuż po tej prezentacji rozpoczynamy taką mappingową instalację multimedialną autorstwa naszych opolskich plastyków. Ta instalacja jest inspirowana historią naszego teatru. Po czym Sambor Dudziński, polski instrumentalista zaśpiewa nam teksty napisane specjalnie na tę okoliczność przez Artura Pałygę - mówi Kobyłka.
W tym roku mija 80 lat od pierwszego spektaklu lalkarskiego w Opolu. W 1937 roku odbyła się premiera "Cztery mile za piec" Marii Kownackiej w reżyserii Alojzego Smolki. Samego teatru w Opolu wtedy jeszcze nie było - dodał Krystian Kobyłka:
- To grupa artystów, którzy uznali, że warto podjąć się tej sztuki lalkarskiej, niezwykle istotnej. Ta grupa założyła wtedy polski teatr. Oni byli skupieni wokół pierwszej dzielnicy Związku Polaków w Niemczech. Alojzy Smolka wyjechał wtedy właśnie w lecie na kurs do Zakopanego na kurs - opowiada Kobyłka.
Alojzy Smolka, który z zawodu był snycerzem. W Zakopanem rozpoczął wtedy naukę tworzenia lalek. Premiera miała miejsce w październiku w nieistniejącym już Domu Polskim na skrzyżowaniu ulic Książąt Opolskich i Sądowej w Opolu. - To byli ludzie, którzy kochali lalkarstwo i w tej dziedzinie teatralnej chcieli się realizować - dodał Kobyłka.
Patronat nad festiwalem objęło Radio Opole. Codziennie na naszej antenie relacje z bieżących wydarzeń.
Do konkursu zakwalifikowano 11 spektakli. Widzowie zobaczą także kilka innych - towarzyszących:
- Festiwal rozpoczynamy prezentacją Dziadów w reżyserii Pawła Passiniego, natomiast tuż po tej prezentacji rozpoczynamy taką mappingową instalację multimedialną autorstwa naszych opolskich plastyków. Ta instalacja jest inspirowana historią naszego teatru. Po czym Sambor Dudziński, polski instrumentalista zaśpiewa nam teksty napisane specjalnie na tę okoliczność przez Artura Pałygę - mówi Kobyłka.
W tym roku mija 80 lat od pierwszego spektaklu lalkarskiego w Opolu. W 1937 roku odbyła się premiera "Cztery mile za piec" Marii Kownackiej w reżyserii Alojzego Smolki. Samego teatru w Opolu wtedy jeszcze nie było - dodał Krystian Kobyłka:
- To grupa artystów, którzy uznali, że warto podjąć się tej sztuki lalkarskiej, niezwykle istotnej. Ta grupa założyła wtedy polski teatr. Oni byli skupieni wokół pierwszej dzielnicy Związku Polaków w Niemczech. Alojzy Smolka wyjechał wtedy właśnie w lecie na kurs do Zakopanego na kurs - opowiada Kobyłka.
Alojzy Smolka, który z zawodu był snycerzem. W Zakopanem rozpoczął wtedy naukę tworzenia lalek. Premiera miała miejsce w październiku w nieistniejącym już Domu Polskim na skrzyżowaniu ulic Książąt Opolskich i Sądowej w Opolu. - To byli ludzie, którzy kochali lalkarstwo i w tej dziedzinie teatralnej chcieli się realizować - dodał Kobyłka.
- W przypadku teatrów lalek mamy do czynienia z artystyczną, plastyczną, teatralną pełnią. Oprócz żywego aktora istotna jest bardzo lalka - powiedział w porannej rozmowie "Poglądy i osądy" Zbigniew Bitka, kierownik literacki Opolskiego Teatru Lalki i Aktora w Opolu.
- Widzów czekają spore niespodzianki - dodał Bitka. - W każdym festiwalu mamy pełne spektrum różnych technik lalkowych, różnych form plastycznych. Od dłuższego czasu nastąpiło takie zjawisko, że tak jak w teatrze japońskim, często animator się ujawnia - mówi Bitka.
- Kiedyś widz miał się skoncentrować na lalce, teraz widzi także aktora. Teatr lalek gra teraz i dla dzieci i dorosłych - dodaje Zbigniew Bitka.
Patronat nad festiwalem objęło Radio Opole. Codziennie na naszej antenie relacje z bieżących wydarzeń.