"Bez znieczulenia" to kolejna premiera Teatru im. Jana Kochanowskiego
W piątek kolejna premiera w teatrze dramatycznym w Opolu. Tym razem reżyser Piotr Ratajczak proponuje "Bez znieczulenia". Kanwą stał się scenariusz filmu Agnieszki Holland i Andrzeja Wajdy pod tym samym tytułem.
- To opowieść o upadku człowieka. Upadku, którego każdy może doświadczyć, niezależnie od czasu i systemu, w którym żyje - wyjaśnia reżyser Piotr Ratajczak.
- Tworząc to przedstawienie oczywiście posługiwaliśmy się wieloma tropami z naszej rzeczywistości. Trochę ten nasz bohater gdzieś coś ma z Kapuścińskiego, ale też z Krzysztofa Milera, czyli dziennikarza, fotoreportera wojennego, który popełnił samobójstwo kilka miesięcy temu. Patrzymy też na to, co się dzieje w telewizji, na to jak zmienił się system, w jakiej kondycji są dziennikarze dzisiaj i próbujemy stworzyć z tego jakiś obraz dzisiejszej rzeczywistości - uzupełnia Ratajczak.
W rolę dziennikarza i wykładowcy uniwersyteckiego, którego życie legnie w gruzach wcielił się występujący gościnnie w Opolu Paweł Pabisiak.
- Ta rola nie należy do łatwych - podkreśla aktor. - Trudna rola i w ogóle dla mnie też prywatnie. Mierzę się z tak dużym i tak poważnym zadaniem po raz pierwszy. Możemy podpatrywać z różnych stron to, co się dzieje, jak system potrafi człowieka zniszczyć - precyzuje aktor.
Premiera w piątek (16.12) o godzinie 19:00 na Małej Scenie Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu.
- Tworząc to przedstawienie oczywiście posługiwaliśmy się wieloma tropami z naszej rzeczywistości. Trochę ten nasz bohater gdzieś coś ma z Kapuścińskiego, ale też z Krzysztofa Milera, czyli dziennikarza, fotoreportera wojennego, który popełnił samobójstwo kilka miesięcy temu. Patrzymy też na to, co się dzieje w telewizji, na to jak zmienił się system, w jakiej kondycji są dziennikarze dzisiaj i próbujemy stworzyć z tego jakiś obraz dzisiejszej rzeczywistości - uzupełnia Ratajczak.
W rolę dziennikarza i wykładowcy uniwersyteckiego, którego życie legnie w gruzach wcielił się występujący gościnnie w Opolu Paweł Pabisiak.
- Ta rola nie należy do łatwych - podkreśla aktor. - Trudna rola i w ogóle dla mnie też prywatnie. Mierzę się z tak dużym i tak poważnym zadaniem po raz pierwszy. Możemy podpatrywać z różnych stron to, co się dzieje, jak system potrafi człowieka zniszczyć - precyzuje aktor.
Premiera w piątek (16.12) o godzinie 19:00 na Małej Scenie Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu.