Nielegalne tamy na rzekach stwarzają wiele zagrożeń
Wyrwy w brzegu, wymywanie dna, dewastacja umocnień rzeki, niebezpieczeństwo dla kąpiących się – to skutki budowania przez mieszkańców prudnickiej gminy dzikich tam. Używając kamieni z legalnych umocnień, piętrzą wodę, tworząc na rzece swoiste baseny do kąpieli.
– Wyciąganie tych kamieni powoduje powstawanie wyrw w brzegu. Te wyrwy w czasie powodzi czy wezbrań stanowią miejsca, gdzie woda ma ułatwiony dostęp do penetracji i w ten sposób powstają jeszcze większe wyrwy. Poza tym przegrody są wykonywane w miejscach, gdzie nie powinno ich być. A być może najgorszym skutkiem jest to, że dochodzi do popiętrzenia wody, powstają baseny o długości 10 – 15 m, szerokości 4 – 5 m i głębokości prawie 2 m. Wbrew pozorom i temu co twierdzą mieszkańcy, występują tam zawirowania wody, które mogą przycisnąć małe dziecko do gruntu – ostrzega Zbigniew Bahryj.
– Dziecko skacze do wody, może uderzyć w coś głową i stracić przytomność, nikt go nie odnajdzie, nawet nie będzie wiadomo gdzie szukać. Z rozmowy z mieszkańcami i ratownikiem WOPR-u dowiedziałem się, że dwa tygodnie temu pijany pan wpadł na genialny pomysł i wskoczył do wody. Zaczął się topić, ledwie go uratowano. Te miejsca na pewno nie są bezpieczne – podkreśla gość Radia Opole.
Zarządca rzek w gminie Prudnik wielokrotnie już interweniował m.in. w sołectwach, na policji i w straży miejskiej. Ta ostatnia przekazała na naszej antenie, że w tej sprawie nie ma kompetencji do podejmowania działań /Więcej informacji znajdą Państwo w informacji „Ta bezmyślność może prowadzić do zalewania terenów”/.
Zbigniew Bahryj inaczej to ocenia. – Jeśli jest postawiony znak zakazu kąpieli, a ktoś jednak to robi, to jest to jawne łamanie przepisów. Poza tym jest też pytanie, czy dziecko sześcio- czy nawet dziesięcioletnie może samo kąpać się w rzece, bez opieki dorosłego. Raczej nie – zaznacza dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.
Tymczasem taki sam problem rozwiązano w Jarnołtówku. Tam głuchołaska straż miejska ukarała mandatami rodziców dzieci, które kąpały się przy nielegalnych przegrodach w Złotym Potoku.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy”.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Przeczytaj także: Ta bezmyślność może prowadzić do zalewania terenów
Posłuchaj rozmowy „W cztery oczy” z dyrektorem Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.
Oprac. Marzena Śmierciak (oprac. WK)