Nauczyciele i pedagodzy szkolili się, jak zadbać o ucznia z cukrzycą. "Nie trzeba się bać"
Co roku wzrasta liczba dzieci, u których diagnozuje się cukrzycę typu pierwszego. W Polsce na sto tysięcy dzieci stwierdza się rocznie 30 nowych zachorowań. Dlatego w budynku Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego lekarze szkolili pedagogów, jak postępować z dziećmi z cukrzycą.
- Te dzieci też chcą się uczyć i realizować pasje. Bycie w towarzystwie osoby z cukrzycą typu pierwszego oraz pomoc nie jest niczym strasznym - mówi Agata Hobot, kierownik oddziału pediatrii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. - Nie trzeba się bać. Nie jest to nic straszniejszego niż każde inne dziecko, które może mieć pomysł na huśtawce i mieć jakikolwiek inny wypadek, kiedy każdy z nas w naturalnym odruchu idzie i stara się pomóc. Mimo że nie jest lekarzem, ale przynajmniej w tym pierwszym momencie zabezpiecza do czasu kontaktu z lekarzem.
Joanna Raźniewska, opolska kurator oświaty, zauważa, że cukrzyca typu pierwszego często dotyczy nawet kilkunastu osób w jednej placówce. - To też często niezdiagnozowane objawy - mówi. - Bardzo często dzisiaj ta choroba pojawia się w taki sposób, którego jeszcze nie przewidziano i na przykład w okresie dojrzewania. Dlatego też to, żeby nauczyciele, wychowawcy, opiekunowie wiedzieli na czym to polega, żeby potrafili czuć się bezpiecznie z takim dzieckiem, jest to bardzo ważna wiedza dla wszystkich pedagogów.
- Faktycznie z roku na rok przybywa dzieci, których cukrzyca dotyczy, dlatego chcemy poszerzać naszą wiedzę w tym temacie - mówi Marta Kościukiewicz, dyrektor Publicznego Przedszkola nr 17 w Kędzierzynie-Koźlu. - I potem móc dalej tę wiedzę przekazać nauczycielom, bo ci nauczyciele w placówkach edukacyjnych tymi dziećmi będą się zajmować, a często mają obawy po prostu, jak to mają zrobić, czy zrobią to profesjonalnie. Myślę, że takie szkolenia są potrzebne.
- W tej chwili na 609 uczniów mamy dwójkę dzieci, które chorują na cukrzycę typu pierwszego. Nasza wiedza pochodzi głównie od rodziców, od pielęgniarek środowiskowych, które przychodzą - dodaje Bożena Samól, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 7 w Strzelcach Opolskich.
Szkolenie zorganizowano z inicjatywy Ministerstwa Zdrowia i Kuratorium Oświaty w Opolu.
Joanna Raźniewska, opolska kurator oświaty, zauważa, że cukrzyca typu pierwszego często dotyczy nawet kilkunastu osób w jednej placówce. - To też często niezdiagnozowane objawy - mówi. - Bardzo często dzisiaj ta choroba pojawia się w taki sposób, którego jeszcze nie przewidziano i na przykład w okresie dojrzewania. Dlatego też to, żeby nauczyciele, wychowawcy, opiekunowie wiedzieli na czym to polega, żeby potrafili czuć się bezpiecznie z takim dzieckiem, jest to bardzo ważna wiedza dla wszystkich pedagogów.
- Faktycznie z roku na rok przybywa dzieci, których cukrzyca dotyczy, dlatego chcemy poszerzać naszą wiedzę w tym temacie - mówi Marta Kościukiewicz, dyrektor Publicznego Przedszkola nr 17 w Kędzierzynie-Koźlu. - I potem móc dalej tę wiedzę przekazać nauczycielom, bo ci nauczyciele w placówkach edukacyjnych tymi dziećmi będą się zajmować, a często mają obawy po prostu, jak to mają zrobić, czy zrobią to profesjonalnie. Myślę, że takie szkolenia są potrzebne.
- W tej chwili na 609 uczniów mamy dwójkę dzieci, które chorują na cukrzycę typu pierwszego. Nasza wiedza pochodzi głównie od rodziców, od pielęgniarek środowiskowych, które przychodzą - dodaje Bożena Samól, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 7 w Strzelcach Opolskich.
Szkolenie zorganizowano z inicjatywy Ministerstwa Zdrowia i Kuratorium Oświaty w Opolu.