Burmistrz Prudnika apeluje o ewakuację wsi. W rzece Prudnik wody nieco mniej, w Złotym Potoku w Jarnołtówku także ubywa
Moszczanka, Łąka Prudnicka, ale też Pokrzywna i Jarnołtówek - tu sytuacja jest krytyczna - poinformował Radio Opole Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika
Obniża się poziom wody w rzece Prudnik w Prudniku. Od godzin wieczornym ubyło około 50 cm.
- Lokalne już podtopienie, przelewa się woda w niektórych miejscach nad wałem. Strażacy, mieszkańcy walczą, żeby utrzymać tę wodę w ryzach. Niestety mamy niepokojące informacje od synoptyków. Mają być nadal intensywne opady w nocy. Woda, która napływa z Czech ma być większa - powiedział Radiu Opole Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika.
Stąd decyzja burmistrza o ewakuacji mieszkańców Moszczanki, Łąki Prudnickiej i Prudnika, tam gdzie ich domy są blisko dwóch rzek: Złotego Potoku i rzeki Prudnik. - Ewakuacja jest dobrowolna, nie mogę nikogo przymusić i siłą wyprowadzić z domu. Ale pozostanie w domu jest skrajnie nieodpowiedzialne, ponieważ może dojść do takiej sytuacji, że będziemy potem musieli, czy strażacy, czy inne służby, będą musiały ratować tego człowieka, który zostanie uwięziony w domu.
- Osoby, które będą poszkodowane nie zostaną bez pomocy, procedury odszkodowawcze zostaną uruchomione - zapewnił samorządowiec.
woda2024, Prudnik, burmistrz, Grzegorz Zawiślak, Moszczanka, Łąka Prudnicka, Pokrzywna, Jarnołtówek, podtopienia, wał, strażacy, mieszkańcy, intensywne opady, Czechy, ewakuacja, Moszczanka, Łąka Prudnicka, Złoty Potok, dobrowolna ewakuacja, bezpieczeństwo, ratowanie ludzi, pomoc poszkodowanym, procedury odszkodowawcze