"Światem rządzi różnorodność". Ruszyły 23. Opolskie Dni Osób z Niepełnosprawnościami
Choć 23. Opolskie Dni Osób z Niepełnosprawnościami rozpoczęły się w deszczu, najwytrwalsi uczestnicy nie zawiedli. W ich imieniu symboliczne klucze do bram miasta z rąk wiceprezydenta Opola odebrała Alicja Stelmaszczyk, która jest osobą niewidomą i na co dzień prowadzi "Niewidzialną przestrzeń".
- Myślę, że na przestrzeni lat już wszyscy jesteśmy bardziej obyci z problemami osób z niepełnosprawnością - mówi Małgorzata Kozak, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu. - Cieszymy się, że łatwiej się tym ludziom żyje, a te Dni Osób z Niepełnosprawnościami są też po to, żeby opiekunowie osób z jakąś dysfunkcją wiedzieli, jak im lepiej zorganizować życie, zabezpieczyć im odpowiedni sprzęt rehabilitacyjny.
- Blisko 12% mieszkańców miasta to osoby, które posiadają orzeczenie o niepełnosprawności - mówi Przemysław Zych, wiceprezydent Opola. - My, jako społeczeństwo wyparliśmy już słowo kaleka, wypieramy słowo niepełnosprawny. Dzisiaj mówimy o osobach z niepełnosprawnościami. Mówimy coraz częściej o osobach różnorodnych. To jest ta chociażby zmiana nastawienia do osób, które żyją wokół nas.
- Światem rządzi różnorodność. M.in. ta impreza ma na celu integracje społeczne, a więc łączenie tej różnorodności, łączenie wszystkich środowisk no i pokaz, że jesteśmy wszyscy razem - dodaje Władysław Sztefic, przewodniczący Wojewódzkiego Związku Walki z Kalectwem w Opolu.
Alicja Stelmaszczyk ze sceny zaapelowała do wszystkich, że osoby z niepełnosprawnościami nie muszą nikomu niczego udowadniać.
- Osoby z niepełnosprawnością najczęściej muszą udowadniać, że są ekspertami w jakiejś dziedzinie, udowadniać, że coś potrafią, że mogą coś zrobić same. Że czasem wymaga to więcej czasu, robimy pewne rzeczy wolniej, ale i tak je potrafimy zrobić. Bo często spotykamy się z takim spostrzeżeniem, że osoba z niepełnosprawnością wymaga opieki, pomocy, a niekoniecznie jest ekspertem.
Wydarzeniu na pl. Wolności w Opolu towarzyszy Jarmark Niezwykłości, podczas którego prezentowane jest rękodzieło osób niepełnosprawnych. Opolskie Dni Osób Niepełnosprawnych w Opolu potrwają do jutra (13.09).
- Blisko 12% mieszkańców miasta to osoby, które posiadają orzeczenie o niepełnosprawności - mówi Przemysław Zych, wiceprezydent Opola. - My, jako społeczeństwo wyparliśmy już słowo kaleka, wypieramy słowo niepełnosprawny. Dzisiaj mówimy o osobach z niepełnosprawnościami. Mówimy coraz częściej o osobach różnorodnych. To jest ta chociażby zmiana nastawienia do osób, które żyją wokół nas.
- Światem rządzi różnorodność. M.in. ta impreza ma na celu integracje społeczne, a więc łączenie tej różnorodności, łączenie wszystkich środowisk no i pokaz, że jesteśmy wszyscy razem - dodaje Władysław Sztefic, przewodniczący Wojewódzkiego Związku Walki z Kalectwem w Opolu.
Alicja Stelmaszczyk ze sceny zaapelowała do wszystkich, że osoby z niepełnosprawnościami nie muszą nikomu niczego udowadniać.
- Osoby z niepełnosprawnością najczęściej muszą udowadniać, że są ekspertami w jakiejś dziedzinie, udowadniać, że coś potrafią, że mogą coś zrobić same. Że czasem wymaga to więcej czasu, robimy pewne rzeczy wolniej, ale i tak je potrafimy zrobić. Bo często spotykamy się z takim spostrzeżeniem, że osoba z niepełnosprawnością wymaga opieki, pomocy, a niekoniecznie jest ekspertem.
Wydarzeniu na pl. Wolności w Opolu towarzyszy Jarmark Niezwykłości, podczas którego prezentowane jest rękodzieło osób niepełnosprawnych. Opolskie Dni Osób Niepełnosprawnych w Opolu potrwają do jutra (13.09).