"Skaranie boskie" z porzuconymi hulajnogami. Policja zauważa coraz więcej takich przypadków
Elektryczne hulajnogi stały się popularnym środkiem transportu, ale ich użytkowanie coraz częściej prowadzi do kolizji. Porzucone pojazdy na chodnikach i poboczach utrudniają poruszanie się po mieście, zwłaszcza rodzicom z wózkami, seniorom, a przede wszystkim osobom niewidomym i słabowidzącym.
- Użytkownicy elektrycznych hulajnóg mogliby zwrócić większą uwagę na to, gdzie parkują pojazdy – skarżą się mieszkańcy Opola. - Na naszej ulicy Wojska Polskiego hulajnogi leżą byle gdzie. Przy przystankach są przewrócone. Ciężko przejść jest po prostu.
- Nieraz tak stoją na środku albo są przewrócone, że nie można przechodzić.
- Kto największe problemy ma z takimi hulajnogami?
- Matki z dziećmi. Ludzie, którzy słabo widzą, niedowidzący.
Szczególne utrudnienia niewłaściwie zaparkowane hulajnogi sprawiają osobom niewidomym i słabowidzącym – Janina Miszkiewicz, prezes koła Polskiego Związku Niewidomych Opole-Miasto. - To jest skaranie boskie. Te pozostawione samopas tak po prostu, gdzie się da. Idzie się i też nie widzimy, i wchodzimy w nie.
- Zauważamy coraz więcej przypadków porzuconych hulajnóg – mówi podkom. Dariusz Świątczak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Te, które wypożyczamy, rzeczywiście, widać, że stoją czasami na środku chodnika. A to z jednej strony niekulturalne, ze względu na innych uczestników ruchu - na osoby starsze, na osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, ale też jest najzwyczajniej w świecie naruszeniem prawa, dlatego, że użytkowników hulajnóg obowiązują konkretne przepisy.
Wśród nich m.in. te za jazdę hulajnogą w dwie osoby czy pozostawienie hulajnogi w miejscu nieodpowiednim. Pozostawienie hulajnogi elektrycznej na chodniku w nieprawidłowy sposób, czyli tamując ruch pieszych zapłacisz minimum 100 zł. 300 zł kosztuje zostawienie hulajnogi w miejscu stwarzającym duże zagrożenie, np. na skrzyżowaniu, a 500 zł – za parkowanie hulajnogi na niebieskiej kopercie, czyli miejscu postojowym dla niepełnosprawnych.
- Nieraz tak stoją na środku albo są przewrócone, że nie można przechodzić.
- Kto największe problemy ma z takimi hulajnogami?
- Matki z dziećmi. Ludzie, którzy słabo widzą, niedowidzący.
Szczególne utrudnienia niewłaściwie zaparkowane hulajnogi sprawiają osobom niewidomym i słabowidzącym – Janina Miszkiewicz, prezes koła Polskiego Związku Niewidomych Opole-Miasto. - To jest skaranie boskie. Te pozostawione samopas tak po prostu, gdzie się da. Idzie się i też nie widzimy, i wchodzimy w nie.
- Zauważamy coraz więcej przypadków porzuconych hulajnóg – mówi podkom. Dariusz Świątczak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Te, które wypożyczamy, rzeczywiście, widać, że stoją czasami na środku chodnika. A to z jednej strony niekulturalne, ze względu na innych uczestników ruchu - na osoby starsze, na osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, ale też jest najzwyczajniej w świecie naruszeniem prawa, dlatego, że użytkowników hulajnóg obowiązują konkretne przepisy.
Wśród nich m.in. te za jazdę hulajnogą w dwie osoby czy pozostawienie hulajnogi w miejscu nieodpowiednim. Pozostawienie hulajnogi elektrycznej na chodniku w nieprawidłowy sposób, czyli tamując ruch pieszych zapłacisz minimum 100 zł. 300 zł kosztuje zostawienie hulajnogi w miejscu stwarzającym duże zagrożenie, np. na skrzyżowaniu, a 500 zł – za parkowanie hulajnogi na niebieskiej kopercie, czyli miejscu postojowym dla niepełnosprawnych.