- My te prace musimy wykonać przed zimą, stąd też wybraliśmy okres letni. Będą one przeprowadzane na magistrali głównej, na wyjściu z elektrociepłowni i to wymaga zatrzymania dostaw ciepła - mówi Tomasz Piętka, dyrektor do spraw handlowych w Energetyce Cieplnej Opolszczyzny.

- Przerwa będzie trwała dwa dni, choć tak naprawdę te skutki dla mieszkańców powinny być bardziej ograniczone w czasie. My ruszymy o północy zatrzymaniem systemu, opróżnieniem wybranych odcinków sieci. Natomiast ciepło skumulowane w sieci i zasobnikach z ciepłą wodą powinno jeszcze wystarczyć na to, żeby jeszcze w godzinach porannych wykorzystać je jako ciepłą wodę użytkową.

- W momencie ponownego uruchamiania, poszczególne rejony mogą mieć tą ciepłą wodę szybciej - dodaje dyrektor Piętka.