W Kluczborku wraca temat farmy wiatrowej. Mieszkańcy mają wątpliwości
Czy w gminie Kluczbork będzie zgoda na budowę farmy wiatrowej? Po dzisiejszym spotkaniu przedstawicieli zainteresowanej firmy z mieszkańcami wydaje się, że droga do zgody na taką inwestycję będzie długa.
Firma PAD RES chciałaby postawić nawet 25 turbin o wysokości całkowitej ponad 200 metrów. Gminna kasa miałaby dzięki temu zyskiwać 6-7 milionów złotych rocznie. Jak mówi Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka, to nic nowego, że wiatraki budzą kontrowersje.
- Moje zdanie jest jasne, ja jestem zwolennikiem postawienia wiatraków w gminie Kluczbork zgodnie z prawem. Wiem, że technologie są na tyle dobre, że nie szkodzą ludziom. W gminie Kluczbork są zresztą dwa wiatraki i ja nie miałem ani jednej skargi na funkcjonujące od kilku lat turbiny w Kuniowie.
Renata Sarnicka, należąca do opozycyjnego komitetu "Stąd Jesteśmy", miała do inwestora wiele pytań.
- Chciałam dowiedzieć się, jakie są plany inwestycyjne, kto sprowadził inwestora, co gmina będzie z tego mieć i czy inwestor może odpowiedzieć nam na nurtujące pytania odnośnie zdrowia i środowiska. Przewidywana odległość wiatraków od domostw to 700 metrów. Mimo ustawy, Państwowy Zakład Higieny odradza tak bliskie stawianie wiatraków.
Józef Bieniek, rolnik z Łowkowic, podkreśla, że 10 lat temu udało się obronić przed farmą wiatrową w gminie Kluczbork.
- Wtedy była mowa o 2-3 megawatach, a dzisiaj mówi się już o 4-5 megawatach. One mają być znacznie potężniejsze, więc powodują zdecydowanie większe zaburzenia w środowisku i oddziaływanie na ludzi. Jesteśmy więc zaniepokojeni, że chcą wejść na dobrych gruntach, nie pytając nawet o zdanie w referendum. Wszystko dzieje się po cichu.
Jakub Matczuk, reprezentujący firmę PAD RES, przyznaje, że wszędzie są niepokoje społeczne dotyczące wiatraków, ale argumenty są znane inwestorowi.
- One są od lat powtarzane, dlatego rozmawiamy o nich, staramy się wytłumaczyć i pokazywać różne strony elektrowni wiatrowych. Zdajemy sobie sprawę, że pewne uciążliwości występują, natomiast technika idzie do przodu. Zawsze staramy się robić to w bezpieczny sposób i przede wszystkim zgodnie z prawem. Po to spotykamy się z mieszkańcami, aby uwzględnić ich uwagi i obiekcje.
Według planu, uruchomienie wiatraków miałoby nastąpić na koniec 2027 roku. Już wiadomo, że będą kolejne spotkania z mieszkańcami gminy Kluczbork.
- Moje zdanie jest jasne, ja jestem zwolennikiem postawienia wiatraków w gminie Kluczbork zgodnie z prawem. Wiem, że technologie są na tyle dobre, że nie szkodzą ludziom. W gminie Kluczbork są zresztą dwa wiatraki i ja nie miałem ani jednej skargi na funkcjonujące od kilku lat turbiny w Kuniowie.
Renata Sarnicka, należąca do opozycyjnego komitetu "Stąd Jesteśmy", miała do inwestora wiele pytań.
- Chciałam dowiedzieć się, jakie są plany inwestycyjne, kto sprowadził inwestora, co gmina będzie z tego mieć i czy inwestor może odpowiedzieć nam na nurtujące pytania odnośnie zdrowia i środowiska. Przewidywana odległość wiatraków od domostw to 700 metrów. Mimo ustawy, Państwowy Zakład Higieny odradza tak bliskie stawianie wiatraków.
Józef Bieniek, rolnik z Łowkowic, podkreśla, że 10 lat temu udało się obronić przed farmą wiatrową w gminie Kluczbork.
- Wtedy była mowa o 2-3 megawatach, a dzisiaj mówi się już o 4-5 megawatach. One mają być znacznie potężniejsze, więc powodują zdecydowanie większe zaburzenia w środowisku i oddziaływanie na ludzi. Jesteśmy więc zaniepokojeni, że chcą wejść na dobrych gruntach, nie pytając nawet o zdanie w referendum. Wszystko dzieje się po cichu.
Jakub Matczuk, reprezentujący firmę PAD RES, przyznaje, że wszędzie są niepokoje społeczne dotyczące wiatraków, ale argumenty są znane inwestorowi.
- One są od lat powtarzane, dlatego rozmawiamy o nich, staramy się wytłumaczyć i pokazywać różne strony elektrowni wiatrowych. Zdajemy sobie sprawę, że pewne uciążliwości występują, natomiast technika idzie do przodu. Zawsze staramy się robić to w bezpieczny sposób i przede wszystkim zgodnie z prawem. Po to spotykamy się z mieszkańcami, aby uwzględnić ich uwagi i obiekcje.
Według planu, uruchomienie wiatraków miałoby nastąpić na koniec 2027 roku. Już wiadomo, że będą kolejne spotkania z mieszkańcami gminy Kluczbork.