"Samo zwiększanie budżetu nie skróci kolejek do specjalistów". Gość Radia Opole
- Finanse na dziś są na poziomie dostatecznym, natomiast zarządzanie tymi finansami jest złe - nie miał wątpliwości w Porannej Rozmowie Radia Opole pierwszy wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych Ireneusz Szafraniec. W trakcie spotkania z minister zdrowia wskazywano na konieczność analizy potrzeb zdrowotnych społeczeństwa i utworzenie w poszczególnych regionach oddziałów szpitalnych, które nie będą się dublowały i "podbierały" sobie lekarzy.
- Problemem szpitalnictwa w Polsce jest ustawa o minimalnych wynagrodzeniach pracowników, za czym nie przyszły pieniądze oraz zbyt niska wycena świadczeń - wskazywał Ireneusz Szafraniec, pytany o wnioski po spotkaniu z minister Izabelą Leszczyną.
- Dyrektorzy szpitali nie byli przygotowani na takie kwoty, które muszą dzisiaj wypłacać pracownikom, a za tym nie przyszły pieniądze, by tę ustawę wypełnić. Drugim problemem jest zbyt niska wycena świadczeń medycznych, wiadomo wszystko drożeje i również utrzymanie takiego ośrodka jakim jest szpital drożeje.
Szpitale skarżą się też na poważne braki kadrowe, zwłaszcza wśród specjalistów, a często konkurując ze sobą zatrudniają specjalistów po wysokich stawkach co dodatkowo pogarsza ich kondycję: - Szpitale konkurując ze sobą bardzo często wręcz patologicznie windują stawki dla tych lekarzy, żeby pozyskać kadry, zapewnić te normy, które NFZ wymaga i właśnie stąd też m.in. wynika duże zadłużenie, a chodzi szczególnie o szpitale małe powiatowe, bo jeśli chodzi o kliniki to tam wycena jest na dość dobrym poziomie i ilość usług jest wysoka.
Na spotkaniu z minister zdrowia Izabelą Leszczyną wskazywano też na konieczność optymalnego sprofilowania oferty szpitali tak, by uniknąć dublowania się usług medycznych w placówkach pozostających w niewielkich odległościach.
Trzeba też położyć większych nacisk na opiekę ambulatoryjną oraz podstawową opiekę zdrowotną, co pozwoliłoby wcześniej diagnozować pacjentów i rozwiązać kłopot nadmiernej ich liczby, jaka dziś jest kierowana bezpośrednio do opieki szpitalnej. - Lepiej stworzyć w konkretnej lokalizacji jeden dobry szpital, który zaoferuje szeroką gamę świadczeń niż mieć je rozproszone w pojedynczych, konkurujących ze sobą placówkach - konstatował Ireneusz Szafraniec.
- Dyrektorzy szpitali nie byli przygotowani na takie kwoty, które muszą dzisiaj wypłacać pracownikom, a za tym nie przyszły pieniądze, by tę ustawę wypełnić. Drugim problemem jest zbyt niska wycena świadczeń medycznych, wiadomo wszystko drożeje i również utrzymanie takiego ośrodka jakim jest szpital drożeje.
Szpitale skarżą się też na poważne braki kadrowe, zwłaszcza wśród specjalistów, a często konkurując ze sobą zatrudniają specjalistów po wysokich stawkach co dodatkowo pogarsza ich kondycję: - Szpitale konkurując ze sobą bardzo często wręcz patologicznie windują stawki dla tych lekarzy, żeby pozyskać kadry, zapewnić te normy, które NFZ wymaga i właśnie stąd też m.in. wynika duże zadłużenie, a chodzi szczególnie o szpitale małe powiatowe, bo jeśli chodzi o kliniki to tam wycena jest na dość dobrym poziomie i ilość usług jest wysoka.
Na spotkaniu z minister zdrowia Izabelą Leszczyną wskazywano też na konieczność optymalnego sprofilowania oferty szpitali tak, by uniknąć dublowania się usług medycznych w placówkach pozostających w niewielkich odległościach.
Trzeba też położyć większych nacisk na opiekę ambulatoryjną oraz podstawową opiekę zdrowotną, co pozwoliłoby wcześniej diagnozować pacjentów i rozwiązać kłopot nadmiernej ich liczby, jaka dziś jest kierowana bezpośrednio do opieki szpitalnej. - Lepiej stworzyć w konkretnej lokalizacji jeden dobry szpital, który zaoferuje szeroką gamę świadczeń niż mieć je rozproszone w pojedynczych, konkurujących ze sobą placówkach - konstatował Ireneusz Szafraniec.