95 procent korony zamarło. Profesor nauk botanicznych o 30-letnim cisie z Zaodrza w Opolu
"To drzewo obumarło, a część nadziemna jest w stanie krytycznym". Tak o 30-letnim cisie rosnącym obok restauracji fast food przy ulicy Niemodlińskiej w Opolu mówi prof. Arkadiusz Nowak, botanik i profesor nauk przyrodniczych z Polskiej Akademii Nauk.
Jego zdaniem, pojedyncze gałęzie zielone, które odbijają od dołu, nie zmieniają sytuacji.
- Ten cis został praktycznie zniszczony - ocenia prof. Nowak. - Zniszczone to jest mocne słowo, dlatego że w krajobrazie miejskim funkcja drzewa nie jest wyłącznie przyrodnicza. W warunkach miejskich drzewo jest przede wszystkim ozdobą, elementem krajobrazu miejskiego, schłodzeniem miasta oraz elementem potrzebnym do zdrowego funkcjonowania ludzi w tym mieście. Taki cis, mający 95 procent korony zamarłej jest zwyczajnie drzewem zniszczonym.
Urząd Miasta Opola szuka wykonawcy ekspertyzy, która ma być podstawą do ukarania inwestora restauracji. Prof. Nowak uważa, że nie warto wydawać pieniędzy na podobną analizę.
- Ja uważam ją jednak za zbędną. Właściciel powinien być zobowiązany do wykonania nasadzenia zastępczego. Nie chodzi o podobny rozmiar, bo to jest niemożliwe, ale tego samego gatunku właśnie. Cis świetnie nadaje się do warunków miejskich. Jedno drzewo to nie jest cały park Bolko, więc nie warto kłócić się i robić wielkiej zadymy. Stało się źle, trzeba teraz odpowiednio to ocenić i zobowiązać sprawcę do naprawienia szkód.
Mieszkanki Zaodrza są mocno niezadowolone z faktu zniszczenia drzewa.
- To jedno drzewo jednak jest również bardzo ważne. Poza tym było ozdobą i uważam, że ludzie, którzy postawili restaurację, zrobili dobrze, ale trochę empatii dla drzewa. Od takiego drzewa rozpoczyna się, a później jest wycinka i dewastowanie przyrody.
- Każdego drzewa jest szkoda, a przecież już tyle ich powycinali w okolicy i nikomu nie było szkoda. W każdym razie brakuje drzew, może posadzą coś nowego po wycięciu. Wytną na pewno, bo teraz cis straszy jedynie.
Skontaktowaliśmy się ze spółką/operatorem restauracji. Odmówiono nam komentarza. Dowiedzieliśmy się jedynie, że wszelkie dokumenty i stanowiska są przekazywane do ratusza.
- Ten cis został praktycznie zniszczony - ocenia prof. Nowak. - Zniszczone to jest mocne słowo, dlatego że w krajobrazie miejskim funkcja drzewa nie jest wyłącznie przyrodnicza. W warunkach miejskich drzewo jest przede wszystkim ozdobą, elementem krajobrazu miejskiego, schłodzeniem miasta oraz elementem potrzebnym do zdrowego funkcjonowania ludzi w tym mieście. Taki cis, mający 95 procent korony zamarłej jest zwyczajnie drzewem zniszczonym.
Urząd Miasta Opola szuka wykonawcy ekspertyzy, która ma być podstawą do ukarania inwestora restauracji. Prof. Nowak uważa, że nie warto wydawać pieniędzy na podobną analizę.
- Ja uważam ją jednak za zbędną. Właściciel powinien być zobowiązany do wykonania nasadzenia zastępczego. Nie chodzi o podobny rozmiar, bo to jest niemożliwe, ale tego samego gatunku właśnie. Cis świetnie nadaje się do warunków miejskich. Jedno drzewo to nie jest cały park Bolko, więc nie warto kłócić się i robić wielkiej zadymy. Stało się źle, trzeba teraz odpowiednio to ocenić i zobowiązać sprawcę do naprawienia szkód.
Mieszkanki Zaodrza są mocno niezadowolone z faktu zniszczenia drzewa.
- To jedno drzewo jednak jest również bardzo ważne. Poza tym było ozdobą i uważam, że ludzie, którzy postawili restaurację, zrobili dobrze, ale trochę empatii dla drzewa. Od takiego drzewa rozpoczyna się, a później jest wycinka i dewastowanie przyrody.
- Każdego drzewa jest szkoda, a przecież już tyle ich powycinali w okolicy i nikomu nie było szkoda. W każdym razie brakuje drzew, może posadzą coś nowego po wycięciu. Wytną na pewno, bo teraz cis straszy jedynie.
Skontaktowaliśmy się ze spółką/operatorem restauracji. Odmówiono nam komentarza. Dowiedzieliśmy się jedynie, że wszelkie dokumenty i stanowiska są przekazywane do ratusza.