Lśniące mercedesy, chevrolety, ale też ursusy. W Dobrzeniu Wielkim zorganizowano XVII Zlot Oldtimerów [ZDJĘCIA]
Kultowe samochody sprzed lat zjechały do Dobrzenia Wielkiego. Na terenie przy kąpielisku Balaton zorganizowano XVII Zlot Oldtimerów. W jednym miejscu fani motoryzacji mogli podziwiać odrestaurowane chevrolety, mercedesy, "garbusy" oraz zabytkowe ciągniki.
- Mamy tutaj citroena Rosalie z 1934 roku - mówi pani Brygida, która razem z mężem Bogusławem przyjechała z Opola. - Trzeba się dostosować do samochodu do lat, w których powstał. Dlatego mamy też odpowiednio pasujące stroje.
- Marzyłem do dawna o takim samochodzie oglądając różne filmy m.in. Vabank. Bardzo mi się podobają takie samochody. Udało się dwa lata temu zakupić taki samochód - dodaje pan Bogusław.
- Oglądamy perełki. Interesują nas ciekawostki o takich starych samochodach, kolory, bo są tak ładnie odnowione. I oczywiście pewna nostalgia temu towarzyszy - mówią uczestnicy zlotu.
- Oglądam i jestem zaciekawiony, bo też mam taki egzemplarz w domu. To jest angielski triumph spitfire 1.5 cabrio - dodaje Bronisław Apfeld, wiceprezes Automobilklubu Kędzierzyńsko-Kozielskiego.
Na zlocie pojawili się również kolekcjonerzy popularnych ursusów.
- Zjeżdżamy się tu całą ekipą naszego koła traktorzystów z Siołkowic - mówi Piotr Lisowski ze stowarzyszenia "Babi Las". - Ja akurat mam ursusa c45 z okolic 1950 roku, do tego ciągnik jumz c328 i majorek zetor. Chodzą ludzie, podziwiają, to co myśmy poniekąd od nowa stworzyli.
- Mamy w domu usługi rolnicze, mamy traktory nowe, ale tymi traktorami tylko synowie jeżdżą, bo ja lubuję się tylko w tych starych traktorach - mówi Henryk Kolpak.
- Przyjechałem traktorem porsche z 1960 roku. Podczas takich zlotów wymieniamy się informacjami. Tym, kto ma, jakie części w garażu i w szafie. To nas łączy, pozyskujemy adresy, kontakty. Jedziemy jeden do drugiego i tak to powstają te traktory - dodaje Czesław Małżak, konserwator traktorów zabytkowych.
Podczas wydarzenia uhonorowano kierowcę, który miał do pokonania najdłuższą trasę na zjazd, przyznano również wyróżnienia za największy silnik, dla mistera elegancji i najlepiej przebranych właścicieli pojazdów.
Więcej na temat zabytkowych ciągników, pozyskiwania części i rosnącej popularności tych pojazdów będzie można usłyszeć w sobotnim (20.07) wydaniu Agroradia.
- Marzyłem do dawna o takim samochodzie oglądając różne filmy m.in. Vabank. Bardzo mi się podobają takie samochody. Udało się dwa lata temu zakupić taki samochód - dodaje pan Bogusław.
- Oglądamy perełki. Interesują nas ciekawostki o takich starych samochodach, kolory, bo są tak ładnie odnowione. I oczywiście pewna nostalgia temu towarzyszy - mówią uczestnicy zlotu.
- Oglądam i jestem zaciekawiony, bo też mam taki egzemplarz w domu. To jest angielski triumph spitfire 1.5 cabrio - dodaje Bronisław Apfeld, wiceprezes Automobilklubu Kędzierzyńsko-Kozielskiego.
Na zlocie pojawili się również kolekcjonerzy popularnych ursusów.
- Zjeżdżamy się tu całą ekipą naszego koła traktorzystów z Siołkowic - mówi Piotr Lisowski ze stowarzyszenia "Babi Las". - Ja akurat mam ursusa c45 z okolic 1950 roku, do tego ciągnik jumz c328 i majorek zetor. Chodzą ludzie, podziwiają, to co myśmy poniekąd od nowa stworzyli.
- Mamy w domu usługi rolnicze, mamy traktory nowe, ale tymi traktorami tylko synowie jeżdżą, bo ja lubuję się tylko w tych starych traktorach - mówi Henryk Kolpak.
- Przyjechałem traktorem porsche z 1960 roku. Podczas takich zlotów wymieniamy się informacjami. Tym, kto ma, jakie części w garażu i w szafie. To nas łączy, pozyskujemy adresy, kontakty. Jedziemy jeden do drugiego i tak to powstają te traktory - dodaje Czesław Małżak, konserwator traktorów zabytkowych.
Podczas wydarzenia uhonorowano kierowcę, który miał do pokonania najdłuższą trasę na zjazd, przyznano również wyróżnienia za największy silnik, dla mistera elegancji i najlepiej przebranych właścicieli pojazdów.
Więcej na temat zabytkowych ciągników, pozyskiwania części i rosnącej popularności tych pojazdów będzie można usłyszeć w sobotnim (20.07) wydaniu Agroradia.