"Bitwa Regionów" w Kluczborku. Gospodynie próbowały zaskoczyć jury potrawami
Cztery koła gospodyń wiejskich rywalizowały na kluczborskim rynku w pierwszym etapie konkursu kulinarnego "Bitwa Regionów".
To dziewiąta edycja plebiscytu, gdzie celem jest przygotowanie lokalnej potrawy według własnej receptury i z rodzimych produktów. Ze względu na duże zainteresowanie, tego roku formuła konkursu została poszerzona o eliminacje na poziomie powiatowym, aby wszystkie KGW mogły pokazać popisowe danie.
Gospodynie z KGW Kobyla Góra - Pakoszów "Katarzynki" przygotowały pięć rodzajów krokietów, o czym mówi Marta Dziedzic.
- Mamy krokiety z ruskim farszem, krokiety ze szpinakiem, krokiety z mięsem, krokiety z kaszanką i krokiety tajskie. One różnią się od krokietów tradycyjnych i mam nadzieję, że trafimy w smaki jurorów. W ofercie ani jednej restauracji nie widziałam takich krokietów – to jest coś innego.
Koło Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich Jaryszów postawiło na potrawę z królika. Mówi Beata Czerniak.
- Kwestia, czy trafi się w gusta jurorów, a to już jest większy problem. W każdym razie domownikom smakuje. To są starsze przepisy w nowoczesnej formie, lekko zmodyfikowane. Wiadomo, że zmieniają się czasy i zmieniają się smaki, ale sposób przygotowania, na przykład moczenie królika, jest według przepisu babci koleżanki.
KGW w Nasalach trzeci raz bierze udział w "Bitwie Regionów" i za każdym razem stawia na dziczyznę. Mówi Wioletta Kardas, przewodnicząca koła.
- Będziemy chciały zaspokoić podniebienia jury pieczenią z dzika, do tego kapusta zasmażana z kminkiem, którą podawano już wiele lat temu. Zaserwujemy również kaszę gryczaną i lemoniadę z czarnego bzu z miętą i cytryną lub maślankę oleską jako promocję produktu lokalnego.
Jak mówi Ryszard Grüner, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Oddziału Terenowego w Opolu, niemal wszystkie gospodynie są kreatywne i przygotowują nowości.
- Chodzi właśnie o pokazanie swojej miejscowości oraz swoich przyzwyczajeń, a wiadomo, że nawyki kulinarne są praktycznie dla każdego inne. Przyznaję, niektóre potrawy są bardzo ciekawe i myślę, że na etapie wojewódzkim komisja konkursowa będzie mieć problem.
- Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa powołał czteroosobową komisję i tak naprawdę od tych jurorów zależy głos decydujący. Jest w niej między innymi pan dyrektor Grüner oraz trzy dobrane przez niego osoby - dodaje Jarosław Paluch, dyrektor Centrum Kultury w Kluczborku, współorganizator "Bitwy Regionów".
Najlepsze KGW z eliminacji powiatowych wezmą udział w finale wojewódzkim "Bitwy Regionów", a zwycięskie gospodynie będą reprezentować Opolszczyznę w etapie krajowym.
Gospodynie z KGW Kobyla Góra - Pakoszów "Katarzynki" przygotowały pięć rodzajów krokietów, o czym mówi Marta Dziedzic.
- Mamy krokiety z ruskim farszem, krokiety ze szpinakiem, krokiety z mięsem, krokiety z kaszanką i krokiety tajskie. One różnią się od krokietów tradycyjnych i mam nadzieję, że trafimy w smaki jurorów. W ofercie ani jednej restauracji nie widziałam takich krokietów – to jest coś innego.
Koło Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich Jaryszów postawiło na potrawę z królika. Mówi Beata Czerniak.
- Kwestia, czy trafi się w gusta jurorów, a to już jest większy problem. W każdym razie domownikom smakuje. To są starsze przepisy w nowoczesnej formie, lekko zmodyfikowane. Wiadomo, że zmieniają się czasy i zmieniają się smaki, ale sposób przygotowania, na przykład moczenie królika, jest według przepisu babci koleżanki.
KGW w Nasalach trzeci raz bierze udział w "Bitwie Regionów" i za każdym razem stawia na dziczyznę. Mówi Wioletta Kardas, przewodnicząca koła.
- Będziemy chciały zaspokoić podniebienia jury pieczenią z dzika, do tego kapusta zasmażana z kminkiem, którą podawano już wiele lat temu. Zaserwujemy również kaszę gryczaną i lemoniadę z czarnego bzu z miętą i cytryną lub maślankę oleską jako promocję produktu lokalnego.
Jak mówi Ryszard Grüner, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Oddziału Terenowego w Opolu, niemal wszystkie gospodynie są kreatywne i przygotowują nowości.
- Chodzi właśnie o pokazanie swojej miejscowości oraz swoich przyzwyczajeń, a wiadomo, że nawyki kulinarne są praktycznie dla każdego inne. Przyznaję, niektóre potrawy są bardzo ciekawe i myślę, że na etapie wojewódzkim komisja konkursowa będzie mieć problem.
- Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa powołał czteroosobową komisję i tak naprawdę od tych jurorów zależy głos decydujący. Jest w niej między innymi pan dyrektor Grüner oraz trzy dobrane przez niego osoby - dodaje Jarosław Paluch, dyrektor Centrum Kultury w Kluczborku, współorganizator "Bitwy Regionów".
Najlepsze KGW z eliminacji powiatowych wezmą udział w finale wojewódzkim "Bitwy Regionów", a zwycięskie gospodynie będą reprezentować Opolszczyznę w etapie krajowym.