Opolscy rycerze wyjeżdżają walczyć pod Grunwaldem. "Nasz obóz wygląda okazale"
Kilkunastoosobowa grupa Opolskiego Bractwa Rycerskiego kolejny raz weźmie udział w rekonstrukcji bitwy pod Grunwaldem.
Jedną z największych bitew średniowiecznej Europy stoczono 15 lipca 1410 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem wojsk polsko-litewskich nad Krzyżakami. Opolscy rycerze mają przypisaną rolę od lat, należą do Chorągwi Mazowieckiej Księcia Janusza i wypełniają zadania według scenariusza.
- Wyjeżdżamy wcześniej, żeby spokojnie przygotować obóz - mówi Andrzej Kościuk, namiestnik OBR.
- Oprócz tego Opolskie Bractwo Rycerskie prowadzi na Grunwaldzie wiodący turniej łuczniczy, który rozgrywa się na terenie bitwy. Tam przyjeżdżają najlepsi łucznicy z Europy, strzelają i wygrywają nagrody, a później bawimy się. Czy pod Grunwaldem trudno jest wyróżnić się? My jesteśmy atrakcyjni, bo mamy kolorowe namioty. Istniejemy już długo, bo praktycznie od 2000 roku, także dorobiliśmy się sporo sprzętu i nasz obóz wygląda okazale.
W rekonstrukcji bitwy pod Grunwaldem co roku bierze udział od 5 do 7 tysięcy osób. Do września opolskie bractwo wyjedzie do Niemiec, na Łotwę, do Chorwacji, na Węgry, a na zakończenie sezonu do Austrii w Alpy.
- Wyjeżdżamy wcześniej, żeby spokojnie przygotować obóz - mówi Andrzej Kościuk, namiestnik OBR.
- Oprócz tego Opolskie Bractwo Rycerskie prowadzi na Grunwaldzie wiodący turniej łuczniczy, który rozgrywa się na terenie bitwy. Tam przyjeżdżają najlepsi łucznicy z Europy, strzelają i wygrywają nagrody, a później bawimy się. Czy pod Grunwaldem trudno jest wyróżnić się? My jesteśmy atrakcyjni, bo mamy kolorowe namioty. Istniejemy już długo, bo praktycznie od 2000 roku, także dorobiliśmy się sporo sprzętu i nasz obóz wygląda okazale.
W rekonstrukcji bitwy pod Grunwaldem co roku bierze udział od 5 do 7 tysięcy osób. Do września opolskie bractwo wyjedzie do Niemiec, na Łotwę, do Chorwacji, na Węgry, a na zakończenie sezonu do Austrii w Alpy.